W socjalizmie wszyscy są równi

Ale niektórzy są równiejsi - jak powiedziałby Orwell. Mieszkańcy autonomicznej republiki Komi leżącej w Rosji przekonali się o tym na własnej skórze. Od 8 kwietnia będą bowiem płacić o 20-30 procent więcej za usługi telefonii stacjonarnej i komórkowej niż ich rosyjscy sąsiedzi (nawet korzystający z usług tych samych operatorów) - mimo, że teoretycznie jest to nadal jedno państwo.

Ale niektórzy są równiejsi - jak powiedziałby Orwell. Mieszkańcy autonomicznej republiki Komi leżącej w Rosji przekonali się o tym na własnej skórze. Od 8 kwietnia będą bowiem płacić o 20-30 procent więcej za usługi telefonii stacjonarnej i komórkowej niż ich  rosyjscy sąsiedzi (nawet korzystający z usług tych samych operatorów) - mimo, że teoretycznie jest to nadal jedno państwo.

Jak podaje agencja RBK tubylcy zostali uszczęśliwieni w ten sposób ponoć dlatego, że na terenie republiki ponoć częściej niż gdzie indziej w Rosji giną zarówno słupy telefoniczne, jak i maszty sieci GSM a także wszystkie publiczne telefony i koszty ich wymiany są bardzo wysokie. Podwyżka obowiązuje od 8 kwietnia, nie jest to zatem kawał prima aprilisowy

MMM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy