Enceladus, niczym śnieżne działo, bombarduje kulami śnieżnymi inne księżyce Saturna
Astronomowie donoszą o odkryciu niezwykłego zjawiska, które występuje na Enceladusie, księżycu Saturna. To kolejny dowód na to, że na odległych ciałach niebieskich dochodzi do niezwykle dynamicznych procesów.
Księżyc ten ostatnimi czasy spędza sen z powiek astrobiologów, a to za sprawą odkrycia tam molekularnych śladów wodoru, azotu, węgla i tlenu oraz procesów hydrotermalnych. To wszystko jest silną przesłanką świadczącą o możliwości istnienia tam życia, funkcjonującego pod kilkukilometrową skorupą lodową, na dnie wielkiego i głębokiego oceanu.
Od kilku lat wiemy, że występują tam gejzery, co chwilę tryskające wodą z lodem. Teraz wyobrażenia o tym niezwykłym świecie jeszcze bardziej rozszerzają nam informacje pozyskane z badań radarowych, prowadzonych przez sondę Cassini. Okazuje się, że na Enceladusie gejzery działają jak armaty śnieżne. Co jakiś czas wystrzeliwują one w stronę Mimasa i Tetydy, innych księżyców Saturna, cząstki świeżego lodu i wody.
Astronomowie tłumaczą, że oba obiekty pokrywane są dość grubymi, bo kilkudziesięciocentymetrowymi warstwami wody i lodu, a to ze względu na to, że nie posiadają atmosfery, więc proces ten może odbywać się bez żadnych przeszkód. Zagadką jest jednak, czy w wodzie i lodzie eksportowanym z Enceladusa znajdują się cegiełki życia, a może nawet mikroorganizmy.
Być może poznamy odpowiedzi na te wszystkie pytania wraz z misją na lodowe księżyce Saturna. Takie przedsięwzięcie planuje organizacja Breaktrough Initiatives, która założona została przez Jurija Milnera, jednego z najbardziej znanych multimiliarderów z Rosji oraz wspierana była przez nieżyjącego już Stephena Hawkinga. W ramach projektu, Rosjanin chce wysłać na Enceladusa sondę o nazwie BI. Chciałby zrobić to zanim uczyni to NASA, czyli mówimy tu o wczesnych latach 20. bieżącego wieku.
NASA planuje misję na inny księżyc Władcy Pierścieni, a mianowicie Tytana. Chce tam wysłać podwodnego drona, który zbada oceany metanu i etanu. Zanim te misje nastąpią, astronomowie zamierzają jeszcze lepiej przyjrzeć się danym pozyskanym przez sondę Cassini, a nuż coś jeszcze ciekawego tam znajdą. Każda informacja będzie na wagę złota w kwestii lepszego przygotowania się do misji kosmicznych na te lodowe obiekty.
Źródło: GeekWeek.pl/New Scientist / Fot. NASA