Frytki - nie tylko z ziemniaków

Frytki można zrobić nie tylko z ziemniaków /123RF/PICSEL
Reklama

Od czasu do czasu zajada się nimi np. modelka Kamila Szczawińska. Frytki, bo o nich mowa, jak przekonuje Jerzy Sobieniak, można zrobić nie tylko z ziemniaków, ale i selera czy pietruszki. Najlepiej smażyć je w oleju nierafinowanym. W czwartek przypada Dzień Frytek.

Jak przyznała w wywiadzie Kamila Szczawińska, choć dba o zdrowa dietę, zdarzają jej się odstępstwa. Jednym z nich są frytki.

- W ogóle nie traktuję tego, jako czegoś nienormalnego. Wszystko jest dla ludzi, nawet fast foody. Czasami, kiedy np. wybieramy się do Włoch na narty i jedziemy 15 godzin, wolę zjeść frytki niż w jakiś okolicznych restauracjach, gdzie kiedyś trafiliśmy na ohydną zupę instant - mówiła Szczawińska.

Frytki uwielbia też aktor Jerzy Grzechnik.

- Frytki, czekolada i lody bakaliowe sieją największe spustoszenie w moim organizmie - ale jednocześnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia bez nich - mówił aktor.

Reklama

Jak przekonuje kucharz Jerzy Sobieniak, frytki możemy robić nie tylko z ziemniaków. "Nadają się do tego także inne warzywa okopowe: batat, seler, marchewka, pietruszka. Czyli wszystkie te, które są zbliżone konsystencją do ziemniaka. Postępujemy z nimi w ten sam sposób, co z kartoflami - kroimy, blanszujemy, by uwolnić odrobinę skrobi na powierzchni i smażymy na głębokim tłuszczu" - podaje w swojej najnowszej książce "Street food. Głód ulicy".

Jak zauważa Sobieniak, do wykonania klasycznych, belgijskich frytek - bo właśnie z Belgii wywodzi się ten przysmak - używa się tłuszczu wołowego. Jednak ten jest trudno dostępny.

- Jako zamiennik może posłużyć smalec wieprzowy - radzi kucharz i przyznaje, że najpopularniejsze w Polsce są oleje roślinne - słonecznikowy i rzepakowy. Zaznacza, że najlepiej, żeby były one nierafinowane, gdyż są zdrowsze i smaczniejsze.

Sobieniak ma jeszcze jedną radę w kwestii frytkownicy, jeśli ktoś zamierza taką kupić.

- Nie jest ważne to, że urządzenie potrafi nagrzać tłuszcz do bardzo wysokiej temperatury (ta idealna do smażenia frytek to 180 st. C). Natomiast bardzo ważna jest moc frytkownicy. Najlepiej, by miała 2000 W. We frytkownicy o mniejszej mocy frytki będziemy musieli smażyć bardzo małymi porcjami, w przeciwnym razie ugotują się, a nie usmażą - tłumaczy.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy