Czy dobre wino musi być drogie?

Jakie wina kupują Polacy i czy na imieninach u szwagra można zamienić wódkę na wino? Czy prawdziwemu polskiemu mężczyźnie wypada pić wino. Rozmawiamy o tym z somelieriem Tomaszem Koleckim-Majewiczem.

Polska to kraj, w którym mężczyźni piją głównie mocne alkohole. Jednak ostatnio zauważalny jest wzrost spożycia wina w naszym kraju. Czy to znaczy, że wino stało się modne?

- Wraz z wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej podróżowanie do innych krajów stało się dużo prostsze, a to wpłynęło na nasze zwyczaje, które zaczęły się zmieniać, coraz bardziej upodabniając się do tych oglądanych przez nas w krajach zachodnich, w których wino jest wiodącym alkoholem.

Czy wino jest (może być) męskie? Jakimi walorami można przekonać mężczyzn do picia tego trunku?

Reklama

- Oczywiście! Jak każdy inny trunek. Z pewnością najważniejsza jest tutaj kultura jego spożywania i emocje z nim związane - zarówno te dotyczącego samego wina, jak i ludzi oraz okoliczności panujących wokół, towarzyszących piciu wina. 

Jakie wino najczęściej wybierają mężczyźni?

- Trudno na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie. Mężczyznom z jednej strony przypisuje się skłonność do szukania wciąż nowych odkryć i doznań, a z drugiej - stawianie na sprawdzone typy, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Nie można w związku z tym uogólniać.

- Istnieje wiele gatunków wina. Czym charakteryzuje się dobre wino i na co zwracać uwagę przy wyborze odpowiedniego?

- Z technicznego punktu widzenia, dobre wino powinno oddawać pomysł i styl winiarza, charakterystykę użytych szczepów winorośli, czasem także siedliska. Bazą jest jego forma techniczna, czyli brak wad winifikacyjnych i towarzyszących im niepożądanych aromatów lub niewłaściwej kondycji.

- Mówiąc jednak mniej specjalistycznym językiem, kupując wino należy zwracać uwagę na informacje zawarte na etykiecie, tj. odmiany szczepów czy apelacja, z których wino pochodzi, ponieważ użyte odmiany i klimat, a następnie stylistyka winiarza, decydują o smaku wina. Ważne jest także czy wino było butelkowane w miejscu wytwarzania.

Zwykle wino pije się do posiłków. Jakie są podstawowe zasady jego doboru?

- Jest kilka szkół - ja namawiam do dwóch. Pierwszej, stawiającej na harmonię budowy i aromatów pomiędzy bohaterami i drugiej, do niej namawiam nawet najbardziej, polegającej na poszukiwaniu własnych udanych połączeń, kontrastów, nawet wbrew przyjętym regułom. Każdy z nas ma własną wrażliwość na poszczególne smaki i nie raz nasze wybory pozostaną najlepszymi tylko dla nas, a przy odrobinie szczęścia - także dla pozostałych biesiadników.

Czy znajomością wina można zaimponować kobiecie? Jak wybrać odpowiednie wino na spotkanie we dwoje?

- Zaimponować? Być może... a na pewno - zrobić dobre wrażenie. Tym bardziej, że w naszej rzeczywistości, to panie częściej winem interesują się i to one na nie stawiają podczas zakupów.

A jakie wino wybrać na typowe polskie okazje - urodziny, imieniny, święta? Czy jest jakaś uniwersalna zasada, której stosowanie sprawi, że wszyscy będą zadowoleni?

- Uniwersalna zasada jest tylko jedna: "dla każdego coś dobrego!". A bardziej serio - jest grupa odmian, które nazywam "bezpiecznikami", np. Chardonnay, Merlot - zwłaszcza z cieplejszych klimatów. Także półwytrawny Riesling pozwoli każdemu na mile spędzenie czasu podczas takiego spotkania.

Coraz większą popularnością cieszą się w Polsce wina deserowe.  Czym one się charakteryzują i które wybrać?

- Popularność win słodkich powoli rośnie. Trzeba jednak przyznać, że kosztowny proces ich wytwarzania, silny smak, jakość i złożoność, dorównująca najlepszym winom wytrawnym, raczej nie pozwolą być im liderami rynku. A szkoda, bo pod względem przyjemności dostarczanej dla zmysłów i ducha, ale także ilości dróg powstawania, nie mają sobie równych. Wystarczy spojrzeć na aktualny festiwal win słodkich w sklepach Biedronka.

- Znajdziemy wina z różnych krajów, od wzmacnianych - Porto i Moscatel, przez wina z przejrzałych gron - portugalski LH Viognier Monte da Ravasqueira Late Harvest Luis Felipe Edwards’a z Chile, aż po tokajski klasyk, czyli Disznoko Aszu 3 Putt. z gron dotkniętych botrytis cinerea, a nawet niemiecką perełkę z zamrożonych jagód Rieslinga i lekko musujące Moscato d’Asti.  Do wyboru, do koloru, do... człowieka.

Sieci handlowe coraz częściej inwestują w dobrą ofertę win z różnych krajów - jak ocenia Pan rynek wina w Polsce?

- Nasz rynek jest mieszaniną cech rynku dojrzałego i otwartego z rozwijającym się i konserwatywnym. Duże znaczenie ma tu nasze otwarte spojrzenie na geografię wina. Dotyczy to zarówno małych importerów, jak i części sieci handlowych, które coraz odważniej biorą na siebie edukację klientów poprzez wprowadzanie dużej różnorodności w dostępnej u nich ofercie wina.

Czy dobre wino musi być drogie?

- To zależy już tylko od naszych oczekiwań i tego co dla nas kryje się  pod pojęciem "dobre". Paradoksalnie - im bardziej będziemy krzepnąć jako konsumenci wina, tym bardziej jego cena  będzie się obniżać. Nie tylko z powodu naszych świadomych wyborów, lecz także przez skalę zakupów dokonywanych przez importerów.

*    *    *

Tomasz Kolecki-Majewicz

Mistrz Polski Som­melierów w 2007, 2008, 2009, 2010 r. Uczestnik finałów Mistrzostw Europy i Świata Sommelierów w Sofii (2008), Santiago (2010), Strasburgu (2010) oraz Tokio (2013). Posiadacz tytułów Diploma International Association de la Sommellerie Internationale, Certified Court of Master Sommeliers, Advanced Wine & Spirits Education Trust. Funkcję arbitra pełnił m.in. na Mistrzostwach Polski Sommelierów, Domaines and Chateaux Castel Sommelier Cup, finale światowym Coupe Georges Baptiste, Międzynarodowych Mistrzostwach Litwy Sommelierów, Internatio­nal Quality & Taste Institute w Brukseli oraz International Wine & Spirit Com­petition z Londynu. Jest także uznanym felietonistą Pulsu Biznesu i magazynu Ho­reca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama