Pod Kutnem znów zagrzmią armaty

Rozmowa z Rafałem Ambroziakiem, koordynatorem zlotu „Odyseja Historyczna” – jednej z największych imprez rekonstrukcyjnych w Polsce.

- Kiedy i w jakich okolicznościach zrodził się pomysł zorganizowania "Odysei Historycznej"?

- Pomysł powstał przed sześciu laty, w czasie, gdy tworzyło się nasze Stowarzyszenie. Chcieliśmy powołać sekcję rekonstrukcyjną, stwierdziliśmy więc, że fajnie byłoby zrobić jakieś wydarzenie rekonstrukcyjne. Sam pomysł imprezy multihistorycznej wyszedł od Czarka Walczaka, który od początku najbardziej zaangażował się w organizację "Odysei...". Wspierało go kilka innych osób, które zlot w Leszczynku widziały przez pryzmat największego periodu na świecie - MILITARY ODYSSEY w Detling.

Reklama

- Leszczynek - dzięki "Odysei..." ta miejscowość jest znana niemal w całej Polsce. Dlaczego wybraliście akurat to miejsce?

- W kraju nie brakuje podobnych imprez. Są mniejsze zloty multihistoryczne, duże imprezy ukierunkowywane na konkretne wydarzenia, jak Grunwald czy Strefa Militarna, jednak patrząc na liczbę rekonstruktorów, inscenizacyjny rozmach czy prezentowane epoki - "Odyseja..." jest jedyna. Dlaczego Leszczynek? Szukając miejsca, wiedzieliśmy, że musi to być teren zadrzewiony, z wszystkimi mediami, ogrodzony i niedaleko od miasta. Że będziemy tam kopać okopy, jeździć ciężkimi pojazdami, strzelać z broni hukowej - wymogiem musiała być zatem swoboda użytkowania. A taką swobodę dał nam Gminny Ośrodek Kultury w Leszczynku.

- Jak przez te wszystkie lata kształtowała się impreza? Co uważają Państwo za największy sukces i największą porażkę?

- Początek był trudny, bo nie wiedzieliśmy, jak impreza zostanie odebrana przez rekonstruktorów i zwiedzających. Zastanawialiśmy się, jak przyciągnąć te wszystkie grupy rekonstrukcyjne do Kutna, miasta, które w zasadzie nie ma żadnego konkretnego zabytku, na jakim można byłoby oprzeć imprezę. Więc jeździliśmy po innych zlotach rekonstrukcyjnych, namawialiśmy, zapraszaliśmy znajomych rekonstruktorów, żeby spróbowali czegoś innego. No i się udało. W pierwszym zlocie uczestniczyło 208 rekonstruktorów, co dla nas było wielkim sukcesem, na czwartym już 800, a w tym roku spodziewamy się przyjazdu około 1000 uczestników.

- Każdego roku staramy się pokazywać coś nowego, nowe grupy, pokazy. Pierwszy zlot był "goły", później dołożyliśmy broń hukową do inscenizacji, od trzeciej "Odysei..." można oglądać grupy konne, teraz wprowadzamy pirotechnikę i wybuchy, żeby pole walki było jak najbardziej realistyczne. Co roku staramy się pokazywać nowe pojazdy militarne: rydwany, czołgi, machiny oblężnicze, łodzie czy armaty. Nie było jeszcze co prawda samolotów, ale...

- Ale..?

- .. ale "Odyseja..." dopiero się rozkręca (śmiech). Przyjdzie więc czas i na takie atrakcje.

- W tym roku odbędzie się jubileuszowa, piąta edycja "Odysei...". Czego jeszcze można się spodziewać?

- Z okazji okrągłych dat "Odyseja..."  będzie nawiązywała do 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej, 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej, 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii oraz bitwy pod Arnhem. Będzie można zobaczyć cztery inscenizacje historyczne związane z tamtymi wydarzeniami. W tym roku po raz pierwszy ruszy Turniej Łuczniczy z bardzo ciekawymi konkurencjami. Przedstawimy kolejny ciężki pojazd, kolejną grupę konną, ale nie zabraknie też artylerii, moździerzy, granatników, hakownic oraz innego sprzętu ciężkiego. Po 75 latach nastąpi wyjątkowa inauguracja: pokaz odbudowanego Sokoła 1000 wraz z platformą transportową z zamontowanym CKM-em Wz.30. A wieczorem, tradycyjnie, ciekawe koncerty.

- A co dalej, w przyszłym roku?

- Mamy jeszcze wiele pomysłów, których do tej pory nie udało się zrealizować. I sporo planów. Park w Leszczynku powoli robi się mały. Nie wiem, ilu więcej rekonstruktorów będzie mógł jeszcze zmieścić. Cały czas walczymy o pieniądze, piszemy wnioski, szukamy sponsorów. Nie jest to, niestety, łatwe, ale wiadomo, że im większy budżet imprezy, tym więcej możemy pokazać.

- Na przyszłość wypada więc życzyć Wam powodzenia. A na najbliższy weekend?

- Pogody. Bo jeśli ona będzie dopisywać, zobaczycie kawał ciekawie przedstawionej historii.

Piąta edycja "Odysei Historycznej" odbędzie się w najbliższy weekend 18-20 lipca w podkutnowskim Leszczynku. Patronat honorowy nad imprezą objęli: Polskie Towarzystwo Historyczne, Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Łódzkiego oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. Patronem medialnym jest INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy