Jak ciężko być żołnierzem

Żołnierka to niewdzięczny zawód. I nie chodzi wcale o uciążliwości związane ze służbą w wojennych warunkach. Bo wszystkie wojny kiedyś się kończą. Idzie raczej o to, że niektórzy wojacy, nawet po śmierci, mają przechlapane...

Część polityków chciałaby, wzorem Estonii, kolejnej lustracji - tym razem pomników i miejsc pamięci, poświęconych żołnierzom Armii Radzieckiej. Bo to symbole "sowieckiej dyktatury, zniewolenia" itp.

Miejsc upamiętniających blisko 600 tys. poległych na terenach Polski czerwonoarmistów jest w Polsce ponad 2 tys. Zgodnie z nową logiką, powinny zniknąć z przestrzeni publicznej - przynajmniej tej, najbardziej eksponowanej. Jeśli więc samorządowcy - w gestii których leży opieka nad miejscami pamięci - poprą takie pomysły, czeka nas naprawdę niezła zawierucha...

Reklama

Ale czy tak można? Czy nie lepiej, zamiast rozbijać pomniki, zrewidować umieszczone na nich napisy? Bez kwestionowania bohaterstwa poległych żołnierzy, bez przypisywania im złych intencji? No i bez narażania się na zarzut barbarzyństwa - bo czym innym jest profanacja miejsc pochówku?

Może więc tak: "Bohaterskim żołnierzom Armii Czerwonej, poległym w walce z hitlerowskim okupantem". I dalej - "których wysiłek - przy milczącej zgodzie i bezczynności zachodnich aliantów - został wykorzystany do narzucenia Polsce rosyjskiej dominacji"...?

Marcin Ogdowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: żołnierze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy