Japonia zmienia prawo i może wysłać Ukrainie broń wartą miliardy
Okazuje się, że niebawem Japonia może wesprzeć Ukrainę bronią wartą miliardy. Wszystko to za sprawą złagodzenia w Kraju Kwitnącej Wiśni restrykcji dotyczących eksportu sprzętu wojskowego do regionów objętych konfliktami zbrojnymi. Dotychczas Japonia w bardzo ograniczonym zakresie pomagała armii Kijowa. Teraz będzie mogła wysłać pojazdy bojowe, systemy rakietowe czy samoloty.

Nowy minister obrony Japonii, Shinjiro Koizumi, ogłosił właśnie gotowość do złagodzenia restrykcji dotyczących eksportu sprzętu wojskowego do regionów objętych konfliktami zbrojnymi. W swoim pierwszym wystąpieniu prasowym po objęciu urzędu podkreślił, że Japonia stoi w obliczu najtrudniejszych wyzwań w kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego od zakończenia II wojny światowej, a to wymaga bardziej elastycznej polityki eksportowej.
Ta deklaracja, poparta porozumieniem rządzącej Liberalno-Demokratycznej Partii (LDP) z Partią Innowacji (JIP), sygnalizuje potencjalną rewolucję w post-pacyfistycznej doktrynie Japonii, która dotąd unikała angażowania się w globalne konflikty poprzez ścisłe ograniczenia handlu bronią. Historia japońskiej polityki eksportu uzbrojenia sięga Trzech Zasad Transferu Sprzętu Obronnego i Technologii, ustanowionych w 2014 roku, które zakazują eksportu do państw będących stronami konfliktów, z wyjątkiem operacji zatwierdzonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Japonia mówi Rosji dość. Tokio wesprze Ukrainę
Dodatkowe ograniczenia obejmują pięć kategorii nieśmiercionośnego sprzętu, takich jak pojazdy ratunkowe czy sprzęt do rozminowywania, wykluczając broń ofensywną. Te reguły, ukształtowane przez konstytucyjny pacyfizm i traumę wojenną, uniemożliwiały Japonii pełne uczestnictwo w międzynarodowych sojuszach obronnych. Wcześniejsze próby liberalizacji, np. w 2015 roku, napotykały opór koalicjantów, ale upadek Komeito z rządu w 2025 roku otworzył drogę do zmian.
Proponowane reformy, które Koizumi chce wdrożyć do 2026 roku, zakładają zniesienie pięciu kategorii nieśmiercionośnego sprzętu i rewizję Trzech Zasad, umożliwiając eksport do stref wojennych pod warunkiem, że nie narusza to międzynarodowego prawa. Minister argumentuje, że eksport broni to narzędzie budowania pożądanego środowiska bezpieczeństwa i zrównoważonego przemysłu obronnego. W ramach porozumienia LDP-JIP, dyskusje z resortami mają przyspieszyć, a Koizumi nakazał swoim urzędnikom aktywny przegląd systemu.
Japonia łagodzi prawo do eksportu broni
Te kroki są częścią większej strategii premiera Sanae Takaichi, zakładającej wzrost wydatków na obronę do 2% PKB i rozwój fabryk uzbrojenia. Dla Ukrainy, pogrążonej w trwającym od 2022 roku konflikcie z Rosją, ta liberalizacja może oznaczać przełom w japońskim wsparciu. Dotychczas Tokio udzielało Kijowowi pomocy wartej ponad 9 miliardów dolarów, w tym funduszy na odbudowę i sankcje, ale ścisłe reguły blokowały dostawy broni.
Według obecnych zasad, Ukraina nie jest klasyfikowana jako "strona konfliktu" (w przeciwieństwie do agresora), co czyni ją już kwalifikującą się do eksportu, lecz proponowane zmiany mogłyby umożliwić bezpośrednie dostawy letalnych systemów, np. pocisków czy dronów. Eksperci sugerują, że Japonia mogłaby stać się kluczowym dostawcą w ramach G7 i NATO, wzmacniając sojusz z Zachodem przeciwko Rosji.
Tokio może wysłać Kijowowi systemy rakietowe i pojazdy bojowe
W kontekście potencjalnych dostaw, Japonia mogłaby przekazać Ukrainie systemy rakietowe wieloprowadnicowe (MLRS), takie jak M270A1, które Tokio posiada w arsenale i planuje wycofać do 2029 roku. Inne obiecujące opcje to haubice samobieżne Type 19 kalibru 155 mm, zaprojektowane do zastąpienia starszych modeli FH70, oraz amunicja artyleryjska kompatybilna z zachodnimi standardami. Japonia już wcześniej przekazywała pośrednio pociski do systemów Patriot, przeznaczając zapasy USA zużyte na wsparcie Kijowa, a po liberalizacji bezpośredni transfer tych pocisków mógłby stać się kluczowym elementem wsparcia..
Dodatkowo, rozważane są eksporty pojazdów opancerzonych i samolotów bojowych rozwijanych we współpracy z sojusznikami, co wzmocniłoby ukraińską obronę powietrzną i lądową. Eksperci podkreślają, że decyzja Koizumiego może zrewolucjonizować japońską rolę w globalnym porządku bezpieczeństwa, prowokując dyskusje o etyce eksportu broni i ryzyku uwikłania w obce wojny. Krytycy obawiają się eskalacji napięć w Azji, np. z Chinami, podczas gdy sojusznicy jak USA są zadowoleni ze wzrostu japońskich wydatków obronnych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!











