Koreańczycy rzucają wyzwanie Amerykanom. Kopiują wyrzutnię HIMARS
Podczas wielkiej parady wojskowej w Korei Północnej po raz pierwszy zaprezentowano tamtejszy odpowiednik sławnej wyrzutni pocisków rakietowych HIMARS. Projekt wzbudza wielkie emocje, ale czy na pewno może zrewolucjonizować armię Kim Dzong Una?

Wojskowi inżynierzy Korei Północnej słynął z inżynierii wstecznej i zaskakującego kopiowania wizualnego zagranicznych rozwiązań, także ze znienawidzonych przezeń Stanów Zjednoczonych. Przykładem może być czołg podstawowy M-2020, mający czerpać "inspiracje" z M1 Abrams czy ogromny bezzałogowiec rekonesansu Saetbyol-4 do złudzenia przypominający amerykańskiego RQ-4 Global Hawk.
Teraz do skopiowanych w Korei Północnej systemów uzbrojenia z USA dołączył sławny M142 HIMARS. Na wielkiej paradzie wojskowej z okazji powstania 80-lecia północnokoreańskiej Partii Pracy zaprezentowano wyrzutnie, które na pierwszy rzut oka wygląda, właśnie jak amerykańska.
HIMARS strzelający rakietami z lat 60.
Analitycy wojskowi zwracają szczególną uwagę na modułową konfigurację kontenerów na pociski, zbliżoną wyglądem do M142 HIMARS. Sam układ kadłuba czy opancerzenie kabiny przypomina system zaprojektowany przez Lockheed Martin.
Niemniej nagrania z parady wskazują, że północnokoreańska kopia wyrzutni HIMARS jest przystosowana do wystrzeliwania niekierowanych pocisków rakietowych kalibru 122 mm, takich samych co w poradzieckich wyrzutniach BM-21 Grad z lat 60. Analiztycy portalu Army Recognition zauważają, że jest możliwe, iż sam moduł wyrzutni może przenosić niekierowane pociski kalibru 240 mm lub jeden kierowany pocisk balistyczny w postaci mniejszej wariacji KN-23 lub Hwasong-11.
Jednak w przeciwieństwie do amerykańskiego pierwowzoru "północnokoreański HIMARS" wydaje się nie posiadać zaawansowanego cyfrowego systemu kierowania ogniem, nawigacji satelitarnej ani automatycznych systemów przeładowania. Tym samym stanowi bardziej próbę skopiowania tego zaawansowanego systemu przy bardzo ograniczonych możliwościach inżynierów z Korei Północnej.
Nowoczesna broń czy zwykła makieta?
Wojska Korei Północnej bardzo mocno stawiają na artylerię, więc skopiowanie wyrzutni HIMARS wydaje się naturalnym rozwiązaniem dla tamtejszych inżynierów. Co ciekawe o rozwoju tego projektu od dawna miała wiedzieć Korea Południowa. W rozmowie dla portalu Army Recognition anonimowy agent tamtejszego wywiadu wojskowego zdradził, że postępy nad "północnokoreańskim HIMARSEM" śledzono co najmniej od roku.
Na ten moment ta konstrukcja pozostaje jeszcze swoistą ciekawostką na temat armii Korei Północnej. Wskazuje, że ta może chcieć rozwinąć możliwości swojej artylerii rakietowej o mobilne platformy, jednak na ten moment nie wiadomo na ile są one oparte na zaawansowanych rozwiązaniach i technologiach chociażby co do rakietowych pocisków kierowanych lub systemów namierzania. To że coś wygląda jak HIMARS, nie znaczy że nim jest.


![[QUIZ] 5 pytań, a większość ludzi nie daje rady. Przyjmiesz wyzwanie?](https://i.iplsc.com/000KOVNEY9GFV3SR-C401.webp)






