Opracowali robotyczne ramię dla wojska. Może łapać drony w locie
Podczas tegorocznych targów AUSA 2025 w Waszyngtonie uwagę wojskowych i inżynierów przykuło niepozorne urządzenie zamontowane na boku pojazdu GM Defense ISV-U, które wyglądało jak połączenie robotycznego ramienia i katapulty. I jak się okazuje, Ralar Modular Mission Payload (MMP) zaprojektowany przez firmę Target Arm Inc. tym właśnie jest - to pierwsze na świecie ramię, które potrafi wystrzeliwać i przechwytywać drony.

System zaprojektowano z myślą o środowiskach, w których zatrzymanie się oznacza narażenie na ogień przeciwnika. Robotyczne ramię "Ralar" eliminuje ten problem - pozwala jednostkom naziemnym i powietrznym korzystać z dronów rozpoznawczych, uderzeniowych lub logistycznych bez konieczności zatrzymywania się i wystawiania operatorów na zagrożenie.
To pierwsza publiczna prezentacja systemu Ralar i ogromny krok w naszej współpracy z liderami innowacji obronnych. Możliwość wystąpienia u boku GM Defense podczas obchodów 250-lecia Armii Stanów Zjednoczonych to wyjątkowy kamień milowy - poinformowała firma Target Arm w komunikacie.
Robotyczne ramię, które myśli szybciej niż operator
Ralar działa jak precyzyjny automat: jego czujniki i system pozycjonowania Trimble Inc. synchronizują ruch pojazdu z trajektorią lotu drona z dokładnością poniżej jednego milimetra. Gdy bezzałogowiec zbliża się do pojazdu, ramię "łapie" go w locie i bezpiecznie przyciąga do platformy, eliminując potrzebę lądowania na ziemi.
Cała operacja trwa zaledwie kilka sekund, a co najważniejsze może odbywać się w ruchu, nawet przy prędkościach powyżej 100 km/h. To czyni Ralar przełomem w koncepcji mobilnych systemów dronowych (sUAS), szczególnie w kontekście walki w rejonach przyfrontowych, gdzie mobilność i czas reakcji decydują o przeżyciu.
Platforma, która nie zna ograniczeń
Jak podkreśla producent, Ralar może być montowany nie tylko na pojazdach taktycznych, ale również na robotach naziemnych, statkach powietrznych, okrętach, a nawet w przyszłości w systemach orbitalnych. Modułowa budowa pozwala na łatwą integrację z istniejącym sprzętem oraz aktualizację oprogramowania bez konieczności przebudowy konstrukcji. Co więcej, Target Arm nie poprzestaje na jednym systemie. Ralar współpracuje z całym zestawem narzędzi cyfrowych:
- TRACKR - system fuzji czujników do śledzenia dronów,
- TurboFly - autopilot umożliwiający sterowanie dronami bez klasycznego kontrolera,
- Maestro - oprogramowanie do zarządzania misjami i koordynacji kilku dronów jednocześnie.
W połączeniu z tymi rozwiązaniami, Ralar może w przyszłości stanowić podstawę autonomicznych rojów dronów, zdolnych do samodzielnych operacji zwiadowczych lub uderzeniowych.
Technologia zrodzona z doświadczenia wojny
Target Arm, założony przez weterana USAF Jeffa McCandlessa, rozwija swoje systemy w ramach programów SBIR Army i współpracuje z Pentagonem oraz partnerami przemysłowymi, takimi jak GM Defense czy Trimble.
Firma niedawno uzyskała kontrakt o wartości 2,04 mln dolarów na rozwój kolejnej fazy projektu Arsenal-MMP, obejmującej autonomiczne mechanizmy podawania dronów i magazynowania ich w pojazdach bojowych.
Celem jest stworzenie systemu, który pozwoli jednostkom polowym posiadać własny miniaturowy arsenał dronów - gotowych do natychmiastowego startu, odzysku i ponownego użycia bez zatrzymywania kolumny czy kontaktu z przeciwnikiem.










