Rosjanie weszli do strategicznego miasta i za wszelką cenę prą do przodu
Rosyjskie wojska weszły do południowej części strategicznego ukraińskiego miasta, do Pokrowska, które leży w obwodzie donieckim. Armia Kremla za wszelką cenę usiłuje zdobyć centrum miejscowości, ponieważ łączy ono najważniejsze szlaki transportowe w regionie. Jeśli Rosjanom się uda, to ukraińska linia obrony może upaść, a to będzie oznaczało ogromne problemy dla Ukrainy i wzrost zagrożenia dla krajów NATO.

W kluczowym węźle logistycznym obwodu donieckiego, Pokrowsku, rosyjskie siły zdołały wedrzeć się w południową część miasta i teraz ostro prą na zachód, zagrażając całemu zapleczu ukraińskich pozycji obronnych. Według doniesień z frontu, Kreml skoncentrował tu ponad 11 tysięcy żołnierzy z elitarnych jednostek, dążąc do szybkiego przełamania linii obrony. Pokrowsk, z jego węzłem kolejowym i drogami, jest bramą do Kramatorska i Słowiańska. Jego upadek mógłby otworzyć drogę do dalszego natarcia na zachód Ukrainy.
Prezydent Władimir Putin wydał rozkaz zajęcia miasta do połowy listopada, ale ukraińskie dowództwo podkreśla, że obrona trzyma się mocno, uniemożliwiając pełne okrążenie. Sytuacja eskalowała w ostatnich dniach, gdy rosyjskie oddziały rozpoczęły manewr oskrzydlający z południa i wschodu. Ukraińskie siły specjalne oraz desanty Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) zostały rzucone do obrony, by zapobiec okrążeniu własnych jednostek.
Rosjanie weszli do Pokrowska i ostro prą do przodu
Szef sztabu Ołeksandr Syrski potwierdził, że elitarne formacje, w tym 425. Pułk Szturmowy "Skala", prowadzą kontrataki, odzyskując utracone pozycje. Rosja twierdzi, że pokonała te siły w rejonie Hryszyny, ale Ukraina zaprzecza, podkreślając brak okrążenia i marginalne postępy wroga. Walki w Pokrowsku to jedna z najostrzejszych bitew frontu, z ponad 157 starciami w ciągu doby, z czego jedna trzecia w tym sektorze.
Kluczowym elementem ukraińskiej odpowiedzi stały się desanty helikopterowe. W ostatnich godzinach zaobserwowano amerykańskie śmigłowce Black Hawk nad Pokrowskiem, ewakuujące lub desantujące komandosów HUR w głębi rosyjskich linii. To pierwsza taka operacja na dużą skalę w tym rejonie od miesięcy, mająca rozbić próby rosyjskiego desantu helikopterowego, które Moskwa próbowała, ale została odparta.
Desanty ukraińskich sił specjalnych za pomocą śmigłowców Blackhawk
Źródła z 7. Korpusu Powietrzno-Szturmowego wskazują, że akcja objęła co najmniej 200 rosyjskich żołnierzy, którzy przedarli się do miasta. Ukraina utrzymuje, że pozycje są trzymane, mimo infiltracji. To test odporności w obliczu dysproporcji sił osiem do jednego. Na odcinku frontu w okolicach Pokrowska ukraińscy żołnierze zaobserwowali w ostatnich dniach nową taktykę Rosjan, którzy częściej niż wcześniej wykorzystują pojazdy opancerzone, poruszając się grupami, nawet po 10 w jednej kolumnie, co pozwala na szybkie przełamywanie linii.
Agencja Unian donosi, że w poniedziałek jedna taka kolumna z 14 wozami bojowymi przebiła się w głąb pozycji ukraińskich, ale połowa została zniszczona przez drony i artylerię. Ta zmiana, łącząca infiltrację piechoty z masowym wsparciem opancerzonym, wystawia cywilów na większe ryzyko i ma na celu "mielenie" obrońców w warunkach miejskich.
Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) oceniają ambicje Putina jako nierealne w krótkim terminie. Postępy Rosjan są marginalne, a ukraińskie kontrataki na północy spowalniają tempo natarcia. Pełne zajęcie mogłoby zająć tygodnie lub miesiące, zwłaszcza przy wzroście dostaw broni z Zachodu. Zelenski podkreśla, że obrona Pokrowska jest priorytetem, a rosyjskie natarcie eksponuje problemy Moskwy z rekrutacją i stratami. Jeśli Rosja nie przełamie linii w listopadzie, ofensywa utknie, podobnie jak wcześniej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!









