Szef komandosów odwołany

Dowódca 6. Brygady Desantowo-Szturmowej gen. Jerzy Wójcik został odwołany ze stanowiska w związku z wypowiedziami, jakich udzielił prasie.

Dowódca 6. Brygady Desantowo-Szturmowej gen. Jerzy Wójcik został odwołany ze stanowiska w związku z wypowiedziami, jakich udzielił prasie.

Jak podał MON. na swojej stronie internetowej, minister obrony Bogdan Klich odwołał gen. bryg. Jerzego Wójcika ze stanowiska dowódcy 6. Brygady Desantowo-Szturmowej i przeniósł go z dniem 15 maja do rezerwy kadrowej.

W skład 6. Brygady wchodzi m.in. 18. batalion desantowo-szturmowy z Bielska Białej, z którego pochodzą żołnierze aresztowani w związku ze śledztwem w sprawie ostrzelania cywilów w Afganistanie.

Kryminalna przeszłość

"Odwołanie ma związek z komentowaniem na łamach jednego z tytułów prasowych decyzji podejmowanych przez szefa resortu, co nie mieści się w standardach obowiązującej w naszym kraju cywilnej kontroli nad armią" - głosi komunikat MON.

Reklama

Rzecznik resortu Robert Rochowicz nie chciał rozwinąć uzasadnienia decyzji ministra, odsyłając do "Gazety Wyborczej". Wypowiedzi gen. Wójcika znalazły się w tekstach "Strach strzelać" w "GW" i "Komandos boi się" w dodatku "Duży Format" (cytaty z nich zamieściła INTERIA). Dotyczą one m.in. zarzutu kryminalnej przeszłości niektórych komandosów, o której mówił wizytując jednostkę w marcu minister Klich, oraz odpowiedzialności żołnierzy.

Gdzie byli prawnicy?

"Batalion liczy 800 żołnierzy, z czego naprawdę skazanych zostało ośmiu, jeden procent" - cytuje generała "DF". W innym fragmencie wypowiedź generała brzmi: "Może trzeba rozwiązać armię? Jeżeli szeregowy otrzymuje rozkaz, to nie ma czasu na dyskusje. Nie roztrząsa, czy przełożony dobrze namierzył cel, ocenił sytuację czy nie". I dalej: "Daliśmy im prawo użycia siły i broń, bez żadnych ograniczeń, jak to zrobiły inne armie. Gdzie byli wtedy prawnicy?!".

Przypomnijmy, od ostrzału afgańskiej wioski Nangar Khel zginęło osiem osób, w tym kobiety i dzieci, sąd aresztował siedmiu żołnierzy 18. batalionu. Sześciu prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, siódmemu atak na niebroniony obiekt cywilny.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | MON | gen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy