Ukraińcy dopadli "Kuriera". Żaden z niego "żołnierz przyszłości"
Ukraiński dron FPV po raz pierwszy zniszczył rosyjskiego "Kuriera", eksperymentalny system bojowy, który miał zwiastować erę robotów Kremla. Zamiast triumfu zaliczył on spektakularną porażkę, bo wystarczył jeden tani dron, by zneutralizować tego "żołnierza przyszłości", zanim oddał choćby jeden strzał.

Dopiero co pisaliśmy, że rosyjskie wojsko zaprezentowało zaktualizowaną robotyczną platformę bojową "Kurier", która ma wspierać operacje szturmowe i logistykę na polu walki. Bezzałogowy pojazd naziemny (UGV) był na początku września testowany na poligonach w tylnej strefie działań wojennych, gdzie operatorzy ćwiczyli prowadzenie ognia z kilku zamontowanych systemów, tj. automatycznego granatnika, ciężkiego karabinu maszynowego "Kord" i karabinu czołgowego PKT.
Zaawansowane funkcje i możliwości
Platforma formalnie nazywana jest wielofunkcyjnym naziemnym kompleksem robotycznym "Kurier", bo może służyć do prowadzenia ostrzału (w zależności od wybranej konfiguracji może przenosić różnego rodzaju uzbrojenie), minowania czy transportowania zaopatrzenia w trudnodostępne miejsca.
Według rosyjskich żołnierzy pojazd jest też wyposażony w kamery przednie i tylne, więc ma potencjał, aby dotrzeć tam, gdzie nie mogą te tradycyjne, wspierając działania frontowe zarówno ogniem, jak i logistyką. To element szerszego programu integracji bezzałogowych pojazdów naziemnych (UGV) w działania bojowe Rosji, która próbuje nieco podgonić Ukrainę w tym elemencie.
Wystarczył jeden mały dron
Ukraina jednak nie śpi i już zdążyła zadać Rosji cios - nie tylko symboliczny w jej ambicje technologiczne, ale i faktyczny, bo ukraiński dron FPV jednym precyzyjnym uderzeniem zniszczył jeden egzemplarz "Kuriera". Doszło do tego na froncie pod Pokrowskiem, gdy operatorzy dronów z 32. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej zauważyli podejrzany obiekt poruszający się w stronę ukraińskich pozycji.
Płaski otwarty teren miał zapewnić mu dyskrecję i utrudnić wykrycie przez sensory, jednak wystarczyło kilka sekund, by cel pojawił się na ekranach operatorów. Dron FPV ruszył do ataku i zniszczył maszynę, zanim ta zdążyła oddać choć jeden strzał z zamontowanego granatnika automatycznego AGS-17.










