Ukraińcy pozazdrościli Rosjanom. Też chcą atakować na motocyklach
UkrSpecConsulting wprowadza na testy wojskowe elektryczny motocykl taktyczny WolfStorm. To konstrukcja zaprojektowana z myślą o działaniach rozpoznawczych i dywersyjnych, gdzie priorytetem jest niska wykrywalność i szybka mobilność. Prototypy trafiły już do pierwszych jednostek, które ocenią ergonomię eksploatacji, tempo wymiany baterii w warunkach polowych i odporność konstrukcji.

Latem ubiegłego roku w sieci zaczęły pojawiać się doniesienia o rosnącym wykorzystaniu przez Rosję do ataków na ukraińskie pozycje obronne motocykli, quadów i buggy. Pomysł zakładał, że tego typu rozwiązania potrafią szybko pokonywać otwarte przestrzenie, omijać przeszkody i unikać rozpoznania powietrznego łatwiej niż pojazdy opancerzone, które z miejsca stają się celem ataków dronów i artylerii.
I w sumie trudno się nie zgodzić z tą logiką, zwłaszcza że swego czasu New York Times cytował nawet ukraińskiego oficera wojskowego, porucznika Mychajło Hubickiego, który przyznał, że takie formacje faktycznie szybko się poruszają, rozprzestrzeniają i łatwo manewrują (nie wspominając nawet o rosyjskich propagandystach, jak Nikołaj Dołgaczow z kanału telewizyjnego "Rosja-1", który zapewniał , że "trudno wyobrazić sobie lepszy pojazd szturmowy" niż motocykl).
Problemem jest taktyka
Jest tylko jeden problem, nie zapewniają one absolutnie żadnej ochrony żołnierzom, więc z miejsca zaczęły pojawiać się komentarze, że to kolejna odsłona niesławnej rosyjskiej "maszynki do mielenia mięsa". Nie bez przyczyny zresztą, bo w sieci nie brakuje nagrań czy zdjęć dokumentujących, jak łatwo zneutralizować oddziały motocyklowe, nawet jeśli mogą one liczyć na wsparcie własnej artylerii czy zostały dodatkowe wyposażone w "klatki ochronne" i inne "madmaxowe" rozwiązania (ostatnio widzieliśmy nawet… gałęzie).
Przypomnijmy tylko materiały nakręcone przez 72. Brygadę Zmechanizowaną w okolicy Wuhłedaru, na których można było zobaczyć dosłownie cmentarzysko ludzi i sprzętu (co najmniej 15 zniszczonych i uszkodzonych motocykli leżących obok zniszczonych ciężkich pojazdów) pozostałe po jednym z takich ataków. Ale czy to oznacza, że dla jednośladów faktycznie nie ma miejsca na wojnie?
Jednoślady mają swoje miejsce
Nic bardziej mylnego, bo jednoślady miały swoje miejsce w wojsku już w czasie I wojny światowej, służąc głównie do transportu, łączności i patrolowania (a nie brakowało też ciężkich motocykli z karabinem maszynowym do wspierania piechoty). Nic więc dziwnego, że i Ukraina postanowiła skorzystać z ich zalet, sięgając po modele dostosowane do współczesnych realiów, jak elektryczny WolfStorm.
To motocykl taktyczny opracowany przez ukraińską firmę UkrSpecConsulting, który zaczyna trafiać do Sił Zbrojnych Ukrainy na wstępne testy. Początkowo do kilku jednostek Sił Operacji Specjalnych, ale też do formacji już obeznanych z podobnym sprzętem - jeśli wyniki testów potwierdzą obiecane parametry, WolfStorm może szybko przestać być ciekawostką, a stać się standardowym środkiem transportu lekkich zespołów bojowych.
Ukraińcy stawiają na motocykle WolfStorm
Największą siłą WolfStorma jest jego dyskrecja, bo jako pojazd elektryczny nie generuje nadmiernego hałasu i ma niską sygnaturę termiczną - cechy kluczowe podczas nocnych patroli, rozpoznania lub uderzeń, gdzie wykrycie może oznaczać porażkę misji. Konstrukcja z centralnie umieszczonym silnikiem i systemem szybkiej wymiany baterii sugeruje, że pojazd zaprojektowano z myślą o szybkim przywróceniu gotowości działania w terenie.
Dane techniczne zapowiadają użyteczność w realnych warunkach: zasięg do 100 km, prędkość maksymalna 80 km/h, moc nominalna 3 kW z chwilowymi skokami do 8 kW. Masa własna około 105 kg i ładowność 200 kg czynią go wystarczająco lekkim, by przewieźć sprzęt lub żołnierza z wyposażeniem, a jednocześnie wystarczająco solidnym, by znosić trudne warunki - wilgoć, uderzenia i ekstremalne temperatury.
Gdzie sprawdzi się najlepiej? Producent widzi naturalne zastosowanie tego rozwiązania w jednostkach specjalnych - zespoły rozpoznawcze i sabotażowe zyskują dzięki temu szybki i trudny do wykrycia środek transportu, ale motocykle WolfStorm mogą też sprawdzić się u operatorów dronów FPV, saperów, drużyn logistycznych na przedpolu, na posterunkach obserwacyjnych czy patrolach granicznych.



![[QUIZ] 5 pytań, a większość ludzi nie daje rady. Przyjmiesz wyzwanie?](https://i.iplsc.com/000KOVNEY9GFV3SR-C401.webp)






