Citroen szykuje się do miejskiej rewolucji elektrycznej z modelem Ami

Chociaż od wielu lat zachęca się nas do przesiadki na samochody elektryczne, to smutna rzeczywistość wygląda tak, że większości osób po prostu nie jest stać na taki wydatek, nawet jeśli późniejsze koszty eksploatacji mogą go zrekompensować.

Nie da się bowiem ukryć, że większość producentów aut elektrycznych myśli o swoich projektach jako luksusowych, co oznacza wysoki standard, jak najwięcej kilometrów przejechanych na jednym ładowaniu i oczywiście cenę poza zasięgiem większości śmiertelników. Wystarczy tylko spojrzeć na Teslę, chyba każdy chciałby mieć ją w swoim garażu, ale cena jest najczęściej zaporowa. Przy okazji pojawiają się też inne problemy, bo jako że mamy najczęściej do czynienia z sedanami i SUVami, charakteryzują się one rozmiarem, który faktycznie jest komfortowy w dłuższych trasach, ale w zatłoczonych miastach potrafi być dużym mankamentem. 

Reklama

Wszystko to zdaje się jednak dostrzegać inny koncern samochodowy, dotąd raczej mało kojarzony z autami elektrycznymi, a mianowicie Citroen. W związku z tym podczas tegorocznego Salonu Genewskiego zaprezentuje swoją wizję miejskiej mobilności, której priorytetem będzie dostępność dla każdego, a mowa o modelu AMI ONE. Łączy on wszystkie zalety technologii napędu elektrycznego z niewielkimi gabarytami, praktycznością i ceną, dzięki której ma szansę trafić do szerokiego grona odbiorców i zmieścić się w najmniejsze nawet miejsce parkingowe. 

Nadwozie o geometrycznych kształtach ma bowiem wyjątkowo kompaktowe wymiary (długość 2,5 m, szerokość 1,5 m i wysokość 1,5 m), a samochód jest niezwykle poręczny i zwrotny, dzięki czemu idealnie czuje się w mieście i rękach...nawet niedoświadczonego kierowcy. Okazuje się bowiem, że auto ma być dostępne w naszym kraju już dla kierowców z prawem jazdy B1 u ukończonym 16 rokiem życia. Oczywiście ten specyficzny design (np. drzwi otwierane w różnych kierunkach) ma swoje wady i z pewnością nie wygląda tak stylowo jak propozycje konkurencji, ale nie taki jest jego cel - priorytetem są bezpieczeństwo, komfort poruszania się po mieście i koszt produkcji.

Dzięki temu udało się ustalić cenę Citroen Ami na bardzo ciekawym poziomie 29 900 PLN, a co więcej koncern przewiduje również wiele dodatkowych planów najmu - przy długoterminowym, czyli 48 miesięcy, musimy liczyć się z kwotą startową ok. 3500 EUR, a później stałą opłatą zaledwie 20 EUR miesięcznie! Wracając jednak jeszcze na chwilę do kwestii technicznych, przeznaczeniem Ami są krótkie trasy miejskie, dlatego mamy tu zestaw 5,5 kWh, które zapewniają zasięg do 100 km, a prędkość maksymalna auta wynosi 45 km/h. Jeżeli chodzi o ładowanie, to z wykorzystaniem typowego gniazdka musimy się liczyć z czasem ok. 3 godzin (w miejskiej stacji ładowania lub punkcie Wallbox dwie godziny).   

Samochód jest przy tym cichy, ale jednocześnie zgodny z rozporządzeniem UE wprowadzonym w życie 1 stycznia 2019 r., zgodnie z którym pojazdy elektryczne muszą w trakcie jazdy generować dźwięk ostrzegający pieszych. Do obsługi auta częściowo służyć będzie dedykowana aplikacja mobilna My Citroën, dzięki której sprawdzimy pozostały zasięg, poziom naładowania akumulatora i czas pozostały do pełnego naładowania, przebieg, komunikaty o terminach przeglądów, umówi wizytę w autoryzowanym serwisie i znajdzie najbliższą stację ładowania. Zamówienia można składać w pierwszej kolejności we Francji, tj. od 30 marca i cieszyć się autem już w czerwcu, a pozostałe duże kraje europejskie muszą poczekać na start sprzedaży jeszcze kilka miesięcy. Czy Polska będzie między nimi? Jeszcze nie wiadomo.

Źródło: GeekWeek.pl/Citroen/Fot. Citroen

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy