Mobileye od Intela szybko rośnie w siłę. Tesla ma powody do obaw?

Chociaż część specjalistów przekonywała, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na samojeżdżące samochody, to rynek zweryfikował te teorie - coraz więcej samochodów otrzymuje autonomiczne funkcje, a do wyścigu włączają się kolejne koncerny.

Regularnie słyszymy o kolejnych udanych testach autonomicznych samochodów w różnych miastach na całym świecie, podobnie jak nowych funkcjonalnościach pojazdów marki Tesla, które z każdą aktualizacją stają się coraz bardziej samodzielne. Wygląda jednak na to, że koncern Elona Muska musi mieć się na baczności, bo należąca do Intela marka Mobileye rośnie w siłę i zapowiada technologie, które mogą nieco namieszać na rynku, a ostatecznie nawet zmienić układ sił w branży. Co jednak ciekawe, chociaż firmy są dla siebie największą konkurencją, to przyjęły zupełnie inne taktykę (głównie w zakresie rozpoznawania i reagowania samochodów na przeszkody pojawiające się na drodze) i modele inwestycyjne, dzięki czemu ich rywalizacja jest jeszcze bardziej interesująca. 

Reklama

Mobileye to izraelska firma kupiona przez Intela w 2017 roku za 15 mld dolarów, która stała się największym dostawcą systemów ADAS (aktywne systemy wspierania kierowcy, jak czujniki, kamery i wiele innych) montowanych we współczesnych samochodach. W tym roku podczas targów CES firma zdradziła zaś swoją strategię na wszechstronne pojazdy autonomiczne, które nie napotkają „szklanego sufitu”, na który prędzej czy później trafi Tesla. Jak twierdzi CEO Amnon Shashua, Tesla opiera się na niekończących się godzinach nagrań wideo dostarczanych przez flotę samochodów, które następnie są segregowane, by wybrać te najlepiej nadające się do treningu AI. Mobileye przyjęło inne rozwiązanie, a mianowicie zdecydowanie droższe sensory LIDAR (urządzenia działające na podobnej zasadzie jak radar, ale wykorzystujące światło lasera zamiast mikrofal), których z kolei nie uznaje Elon Musk.

A mówiąc precyzyjniej, połączenie treningu AI na rzeczywistych nagraniach i systemów LIDAR, co zdaniem Mobileye jest najpraktyczniejszą i najbardziej godną zaufania opcją. Co prawda systemy ADAS firmy jeszcze nie korzystają z LIDAR, ale firma zaprezentowała właśnie nową opartą o tę technologię wersję, która będzie implementowana w samochodach firmy jeszcze przed 2025 rokiem. Ta polega na zapisie danych wideo podczas jazdy, które są następnie przetwarzane lokalnie, żeby zrozumieć geometrię otoczenia, a następnie wysyłane do specjalistów firmy, co pomaga tworzyć zaawansowane mapy 3D.

Te dostarczają szczegółowych danych geometrycznych, a także kontekstualnych behawioralnych typowych dla konkretnego regionu, miasta czy ulicy. Odpowiedź na pytanie, czy to lepsze rozwiązanie niż trening AI stosowany przez Teslę, poznamy jednak dopiero w przyszłości, ale warto przypomnieć, że Amerykanie korzystali kiedyś z usług Mobileye, bo do 2016 roku Elon Musk korzystał z rozwiązań Izraelczyków. Z czasem się to zmieniło, a obecnie z ich usług korzystają tacy giganci, jak BMW, Ford, Nissan czy Volkswagen.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy