Od 0 do 500 km/h w 20 sekund. Bugatti Bolide wstrząśnie światem motoryzacji [FILM]

Bugatti Chiron był najszybszym autem produkcyjnym świata, ale został zdetronizowany najpierw przez Koenigsegg Agera RS, a niedawno przez SSC Tuatara. Firma jednak ma jeszcze asa w rękawie.

Jest nim projekt hipersamochodu dekady, który ustanowi takie rekordy, że konkurencja przez długi czas nie będzie mogła ich zdetronizować. Przynajmniej takie plany mają inżynierowie Bugatti. Model Bolide bazuje na konstrukcji swojego starszego brata, a mianowicie Chirona. Jest to obecnie najszybszy pojazd tej marki. Przypomnijmy, że rozwija prędkość na poziomie 490 km/h.

Bolide jest znacznie lżejszy od Chirona o ponad 600 kilogramów, i posiada o wiele potężniejszy napęd. Co najważniejsze, ten potwór ma uzyskać certyfikat FIA i zostać dopuszczony do udziału w legendarnych 24-godzinnych wyścigach na torze w Le Mans. Władze Bugatti planują, że bez problemu pokona on najszybsze pojazdy ze stawki, czyli Toyota TS050 Hybrid. Bolide ma wykręcić o aż 7 sekund lepszy czas okrążenia od Toyoty, który teraz wynosi 3:14.791 s.

Reklama

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, napęd bazuje na tym z Chirona, ale został wzmocniony. Mówimy tutaj o silniku W16 o pojemności 8 litrów, który rozwija moc 1850 KM i uzyskuje moment obrotowy 1850 Nm. Dzięki niemu, Bolide ma teleportować się do setki w 2,17 sekundy, do 200 km/h w 4,36 sekundy, 300 km/h w 7,37 sekundy, 400 km/h w 12,08 sekundy i osiągać 500 km/h w czasie 20,16 sekundy.

Masa pojazdu została obniżona o przeszło 600 kilogramów za pomocą druku 3D oraz budowy z elementów wykonanych z włókna węglowego i tytanu. Wnętrze wygląda podobnie do pojazdów biorących udział w wyścigach Le Mans, czyli mówimy tutaj o totalnym minimalizmie, który jest podyktowany praktycznością, bezpieczeństwem i ideą obniżenia masy pojazdu.

Bolide nie zobaczymy na publicznych drogach, ponieważ nie będzie do nich dopuszczony, ale Bugatti celuje w rekordy ustanawiane na światowych torach wyścigowych. Pojazd ma kosztować ok. 15 milionów euro. Bolide już istnieje, nie znajduje się w fazie koncepcji. Obecnie jest testowany na torach, ale przedstawiciele Bugatti zapewniają, że niebawem sytuacja diametralnie się odmieni i zobaczymy go w akcji.

Źródło: GeekWeek.pl/Bugatti / Fot. Bugatti

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy