Celestis rozpoczyna nową erę pochówków. Ludzkie szczątki polecą na Marsa?
Celestis zaczęło zbierać zamówienia dla misji Mars300. Będzie to historyczne przedsięwzięcie. W jego ramach firma chce po raz pierwszy wysłać ludzkie szczątki na orbitę Czerwonej Planety. Ma to nastąpić przed końcem dekady. Celestis wysyła prochy ludzi w kosmos już od 30 lat.

Firma Celestis zaczęła działać w 1994 r. i od tego czasu umożliwia bliskim zmarłych wysyłanie ich szczątków w kosmos. W ofercie jest także możliwość ich odzyskania po wodowaniu w oceanie. Teraz spółka z siedzibą w Houston oferuje coś ekstra. To możliwość wysłania ludzkich prochów na orbitę Marsa! Ile za taką przyjemność?
Celestis wyśle ludzkie prochy na orbitę Marsa
Celestis ogłosiło kampanię Mars300. W jej ramach firma zbiera zamówienia na sposobność wysłania ludzkich szczątków na orbitę Czerwonej Planety, co wstępnie planowane jest na 2030 r.
W ramach usługi bliscy zmarłych mogą liczyć na możliwość wysłania w kosmos prochów i próbek DNA, które następnie polecą w kierunku Marsa i znajdą się na jego orbicie. Szczątki zostaną umieszczone w specjalnym statku, którego nazwa nie jest na razie znana.
Ta misja reprezentuje kolejny odpowiedzialny krok ludzkości w kierunku gwiazd. Wysyłając skremowane szczątki i ludzkie DNA na Marsa, łączymy naukę, eksplorację i dziedzictwo w sposób, który odzwierciedla nasze wspólne przeznaczenie poza Ziemią
Cena takiej usługi to 24995 dolarów, czyli ponad 91 tys. złotych. W ramach zapisów trzeba przeznaczyć 10 proc. zaliczki, która będzie do startu misji przechowywana w specjalnym depozycie. Celestis przewiduje dla Mars300 maksymalnie 300 "miejsc".
Firma wysyła ludzkie szczątki w kosmos od lat
Firma Celestis świadczy swoje usługi od lat 90. XX wieku. W tym celu wykorzystywane są różne rakiety. W jednej z ostatnich misji zdecydowano się na konstrukcję Vulcan Centaur firmy United Launch Alliance. Warto jednak mieć na uwadze, że w przeszłości dochodziło do wpadek.
Wcześniej w tym roku Celestis nawiązało współpracę z TEC i tak zorganizowano misję o nazwie Mission Possible. W jej ramach na orbitę okołoziemską wysłano ludzkie prochy i próbki DNA. Jednak nie wszystko po myśli realizatorów. Kapsuła Nyx podczas powrotu na Ziemię roztrzaskała się o wodę Pacyfiku (w wyniku usterki spadochronu) i pojemniki ze szczątkami wpadły do oceanu, skąd trzeba je było później wyławiać. Klienci z pewnością nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw.
Nie wiadomo, jak dokładnie ma wyglądać wspomniana misja na Marsa i jaka rakieta zostanie wykorzystana do realizacji tego niecodziennego pomysłu. Na myśl przychodzi Starship firmy SpaceX, który ma umożliwić loty na Czerwoną Planetę i do 2030 r. powinien być teoretycznie gotowy, ale prace nad nim przeciągają się w czasie, na co skarży się także NASA.










