Dramatyczne skutki cyklonu Ditwah. Ekspert wyjaśnia, co mogło mieć wpływ
Cyklon Ditwah, który nawiedził Azję Południową na przełomie listopada i grudnia 2025 r., charakteryzował się umiarkowaną siłą wiatru, a jednak doprowadził do dramatycznych zniszczeń, głównie na Sri Lance. Ekspert sugeruje, co może mieć wpływ na to, że pozornie słabe burze coraz częściej prowadzą do dużych strat w zagrożonych regionach.

Katastrofa na Sri Lance. Walka ze skutkami cyklonu Ditwah
Ostatnie "słabe" cyklony (Ditwah i Senyar) w Azji Południowej miały katastrofalne skutki pomimo stosunkowo niewielkiej prędkości wiatru. Ditwah miał wiatr o prędkości zaledwie 75 km/h, a mimo to spowodował ogromne zniszczenia na Sri Lance, w Indonezji i Tajlandii. Mówi się o ponad 1500 ofiarach śmiertelnych, a setki osób wciąż figurują jako zaginione.
Prezydent Sri Lanki określił skutki cyklonu jako najpoważniejszą katastrofę naturalną, jaka kiedykolwiek dotknęła wyspę. Kiedy zdarzają się takie klęski, winę często ponosi brak wczesnego ostrzegania lub słabe przygotowanie. Jednak tym razem prognozy co do wiatru były prawidłowe. Dlaczego więc skutki okazały się tak dotkliwe?
Słaby wiatr, ogrom zniszczeń. Co na to wpłynęło? Są podejrzenia
Ligin Joseph, doktorant w dziedzinie oceanografii fizycznej na Uniwersytecie w Southampton, podzielił się przypuszczeniami. Wymienia ocieplenie planet, ze szczególnym ujęciem oceanów.
- Co wyjaśnia tę pozorną sprzeczność? Jest za wcześnie, by to jednoznacznie stwierdzić, ale zmiana systemu klimatycznego prawdopodobnie ma w tym swój udział. Nawet gdy burze nie są szczególnie silne pod względem wiatru, ilość niesionych przez nie opadów rośnie - wyjaśnia na łamach "The Conversation" Ligin Joseph, doktorant na Uniwersytecie w Southampton.
W miarę ocieplania się klimatu atmosfera jest w stanie pomieścić więcej pary wodnej, co zwiększa potencjał opadów, wyjaśnia specjalista. Kiedy tworzą się burze, mogą one "korzystać" z tego dodatkowego zapasu wilgoci, często powodując intensywne opady w krótkim czasie. W rezultacie nawet przy umiarkowanych prędkościach wiatru same towarzyszące zjawisku ulewy są w stanie prowadzić do katastrofalnych skutków.
Wpływ zmiany klimatu? "Takie anomalie cieplne nie są już rzadkością"
Dane satelitarne wykazały, że temperatura wschodniej części Oceanu Indyjskiego w okresach aktywności Ditwah i Senyar przekraczała normę o ponad 1°C. Oceany pochłonęły 90% nadmiaru ciepła z gazów cieplarnianych, dostarczając burzom więcej energii i wilgoci, podaje Ligin Joseph. Badacz zaznacza, że "takie ciepłe anomalie nie są już rzadkością", a do tego "długoterminowe obserwacje wskazują na wyraźny trend wzrostowy temperatury oceanów".
- Lokalne ukształtowanie terenu wzmacniało te efekty. Zarówno Ditwah, jak i Senyar powstały niezwykle blisko lądu i przemieszczały się wzdłuż linii brzegowej przez długi czas. Oznaczało to, że utrzymywały się nad ciepłymi wodami wystarczająco długo, aby stale pobierać wilgoć, ale jednocześnie pozostawały wystarczająco blisko lądu, aby niemal natychmiast uwolnić tę wilgoć w postaci intensywnych opadów deszczu - wyjaśnia specjalista.
Jak podsumował Ligin Joseph, jego wnioski opierają się na wstępnej analizie i potrzeba szczegółowych, recenzowanych badań, aby dokładnie określić, dlaczego huragany Ditwah i Senyar wywołały tak ekstremalne opady deszczu. "Nie można jednak ignorować wyłaniającego się schematu - słabych cyklonów wywołujących ogromne powodzie w ocieplającym się świecie", powiedział badacz.











