Powodzie, susze, nawałnice: skąd biorą się ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce?

Tornada, nawałnice, gradobicia, orkany, gwałtowne ulewy, ale i susze czy przedłużające się okresy upałów. Zmiany klimatyczne skutkują występowaniem w Polsce zjawisk, z którymi wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Nigdy też tak często nie otrzymywaliśmy na nasze telefony SMS-ów z alertami RCB.

Partnerem publikacji jest Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej

Skutki zmian klimatycznych wcale nie są odległą przyszłością - boleśnie odczuwamy je już dziś. Co więcej, ekstremalne zjawiska pogodowe w naszym kraju i na całym świecie będą coraz częstsze i w większym stopniu nieprzewidywalne, a ich siła rażenia - znaczniejsza. Eksperci zgodnie potwierdzają, że stają się one jednym z największych zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa. Utrudnienia komunikacyjne, przerwy w dostawach prądu czy wręcz bezpośrednie zagrożenie dla naszego zdrowia oraz życia - z tym wszystkim musimy się liczyć już teraz. Co jest przyczyną powstawania ekstremalnych zjawisk pogodowych?

Co z tą pogodą?

Gdy słyszymy o zmianach klimatu, w pierwszej chwili myślimy o podnoszeniu się średnich temperatur powietrza i oceanów, a przed oczami staje nam obraz topniejących lodowców. To oczywiście prawda, niemniej konsekwencje globalnych zmian coraz silniej dostrzegalne są w skali lokalnej. Klimat Ziemi to bowiem system naczyń połączonych, co wyraźnie widać w naszym kraju. Coraz częściej możemy obserwować różnego rodzaju ekstremalne zjawiska pogodowe, które powoli stają się naszą codziennością.

Klimatolodzy zgodnie zauważają, że najgwałtowniejsze burze pojawiają się w miastach. Dlaczego? Wpływa na to przede wszystkim wyższa o kilka stopni temperatura w porównaniu do terenów podmiejskich. Pozbawione naturalnej wilgoci powierzchnie nagrzewają się i oddają ciepło wyjątkowo szybko. Gorące powietrze się unosi, co jest podstawowym czynnikiem sprzyjającym powstawaniu burz. Co więcej, chmury burzowe nad miastami zachowują się wyjątkowo chaotycznie i nieprzewidywalnie.

Jednym z głównych powodów anomalii pogodowych jest działalność człowieka, która przyczynia się do wzrostu stężenia gazów cieplarnianych. Z tego powodu na całym świecie widoczny jest trend odchodzenia od węgla. Jego spalanie przyczynia się bowiem do zwiększonej emisji dwutlenku węgla, który znacząco wpływa na globalne ocieplenie. Zwiększona emisja gazów cieplarnianych skutkuje m.in. nagłymi skokami temperatur. Te, w połączeniu z wilgotnym powietrzem, powodują występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Innym skutkiem jest także wzrost ilości wody parującej do atmosfery. Taki stan rzeczy skutkuje nie tylko zakłóceniem naturalnego obiegu wody. Zwiększa się także częstotliwość burz śnieżnych, które mogliśmy zaobserwować podczas tegorocznej zimy.

Woda, głupcze!

Woda płynie za każdym razem, kiedy odkręcimy kran. Mamy też co pić i w czym się myć, prawda? Może się więc wydawać, że nie mamy problemu z wodą. To tylko pozory. Zasoby wodne Polski w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej są niewielkie. W największym stopniu uzależnione pozostają od opadów. W momencie, gdy te pojawiają się z niewielką częstotliwością - robi się problem. Cierpią na tym zwłaszcza tracący uprawy rolnicy, a w dalszej kolejności każdy z nas. Momentalnie przekłada się to bowiem na wzrost cen żywności. To jednak tylko jeden problem, któremu musimy stawić czoła.

Równie dużym kłopotem pozostaje występujące naprzemiennie z suszą zjawiska powodzi. Zbyt mała liczba zbiorników retencyjnych i zabetonowane miasta nie są w stanie poradzić sobie z nadmiarem wód opadowych. Ostrożnie należy podchodzić także do próby regulacji rzek przez człowieka. Nieumiejętne działania nie tylko mogą zwiększyć ryzyko powodziowe, ale i dewastować środowisko naturalne. O tym, że należy podjąć nieodzowne działania, przypomina nam Światowy Dzień Wody, obchodzony corocznie 22 marca.

Zrównoważone gospodarowanie wodami oraz walkę ze skutkami zmian klimatu wspierają fundusze unijne w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Realizowane w POIiŚ projekty obejmują z jednej strony podnoszenie świadomości społecznej w kwestiach zmian klimatu, a z drugiej - konkretne inwestycje infrastrukturalne służące adaptacji do tych zmian. Przykładem takich działań jest projekt "Zachowanie i ochrona środowiska, promowanie efektywnego gospodarowania zasobami wodnymi oraz zapobieganie i zarządzania ryzykiem powodziowym, poprzez poprawę bezpieczeństwa powodziowego Węzła Oświęcimskiego". Został on dofinansowany z Funduszy Europejskich w kwocie ponad 57,5 mln zł, a jego wartość ogółem szacowana jest na ok. 68,3 mln zł. W ramach projektu rozbudowano istniejące obwałowania rzeki Wisły, Soły, Małej Wisły oraz potoku Pławianka. Poprawiono w ten sposób ich stateczność oraz zapewniono odpowiednią wysokość odcinków wałów. Powstał także nowy wał, zamykający zlewnię potoku Pławianka oraz pompowni Pławy, a także pompownie oraz zbiornik retencyjny. Zapewniono też ochronę obszarów o szczególnych walorach przyrodniczych, w tym część objętą siecią Natura 2000.

Cel projektu jest jasny: stworzenie systemowego zabezpieczenia przeciwpowodziowego w rejonie byłego obozu Auschwitz-Birkenau oraz terenów powiatu oświęcimskiego i chrzanowskiego. W praktyce oznacza to zapewnienie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego dla prawie 12 tys. mieszkańców. A ryzyko jest spore, gdyż w tym rejonie dochodzi do zbiegnięcia się zlewni dwóch rzek. Co więcej, przed laty woda często zagrażała nie tylko lokalnej ludności, ale również Muzeum Auschwitz- Birkenau.

Środki z Programu Infrastruktura i Środowisko to jednak nie tylko zabezpieczenie konkretnych rejonów przed ryzykiem powodzi. To także pomoc w naprawianiu zniszczeń środowiska naturalnego, za które odpowiada człowiek. Mowa tu na przykład o przywróceniu ciągłości ekologicznej rzek i projekcie "Likwidacja barier migracyjnych dla organizmów wodnych na rzece Wisłoce i jej dopływach - Ropie oraz Jasiołce". Tutaj z kolei celem było przywrócenie możliwości swobodnej wędrówki rybom oraz pozostałym organizmom wodnym na rzece Wisłoka i w jej dopływach, jak również poprawa stanu ekologicznego wód. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ ucierpieć nie mogła stabilność ujęć wody i innych elementów infrastruktury. Warto zaznaczyć, że całkowity koszt projektu to 28,7 mln zł, z czego prawie 24,4 mln zł pochodzi z Funduszu Spójności Unii Europejskiej.

Dzięki realizacji projektu udało się przywrócić możliwość swobodnej wędrówki rybom w zlewni Wisłoki oraz zmodernizować przepławki na budowlach usytuowanych na trzech rzekach (na Wisłoce, Ropie i Jasiołce). W celu przywrócenia drożności rzek zastosowano różne rozwiązania techniczne: rampy, bystrza kamienne, bystrotoki kaskadowe oraz obejścia.

Projekty finansowane z Funduszy Europejskich w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko mają na celu przeciwdziałanie zmianom klimatu oraz dostosowanie do ich skutków. To ogromne inwestycje, które wspierają również zrównoważone gospodarowanie zasobami wodnymi z jednoczesnym poszanowaniem środowiska naturalnego. A o tym, że jest to ważne, przypomnijmy sobie za każdym razem, gdy otrzymamy kolejnego SMS-a z alertem RCB.

Partnerem publikacji jest Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej

.