Czym mobilna fotografia zaskoczy nas w 2020 roku?

Huawei P30 Pro /INTERIA.PL
Reklama

Aparat fotograficzny to jeden z kluczowych czynników decydujących o zakupie smartfona. 2019 rok był rewolucyjnym okresem dla mobilnej fotografii. Czy 2020 będzie jeszcze lepszy?

2019 rok powoli dobiega końca. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy rynek mobilny po raz kolejny przeszedł ewolucję. O ile bitwa o najwydajniejszego smartfona zdaje się na zwalniać, tak na rynku pojawił się kolejny Święty Graal, którego chce zdobyć każdy. Jest nim nic innego, jak mobilna fotografia. To właśnie ten punkt sprawia, iż coraz większa liczba konsumentów porzuca swoje wieloletnie przyzwyczajenia i markowe przywiązania - chcemy lepszych zdjęć w smartfonach i tym samym jesteśmy skłonni do kompromisów na innych polach. Marka, której logo znajduje się dumnie wygrawerowane na tylnej obudowie urządzenia przestaje mieć już tak duże znaczenie. 

Reklama

W którą drogę skręciły mobilne aparaty na przestrzeni 2019 roku i przede wszystkim jakich trendów możemy spodziewać się w 2020 roku?

Kto był najlepszy?

Mnogość wyboru i autorskich algorytmów odpowiedzialnych za zdjęcia może być przytłaczająca. Każdy ze smartfonów dostępnych na rynku oferuje bowiem nieco inną, fotograficzną charakterystykę - finalnie to użytkownik sam musi zdecydować, które odwzorowanie świata widzianego na wyświetlaczu podoba mu się najbardziej. Oceną aparatów fotograficznych w smartfonach zajmuje się jednak kilka instytucji. Najpopularniejszą z nich jest serwis DxO, który w 2019 roku poddał testom ponad 31 różnych modeli urządzeń. Specjaliści badali je pod kątem wielu czynników wpływających na finalny wygląd zdjęcia: od prędkości auto-focusa przez odwzorowanie kolorów, na szczegółowości kończąc.

Który smartfon mógł się pochwalić najlepszymi zdjęciami w minionych dwunastu miesiącach?

Na pierwszym miejscu rankingu DxO znajdziemy smartfony takie, jak Huawei P30 Pro oraz Xiaomi Mi Note 10. Zaraz za nimi uplasował Apple iPhone 11 Pro Max, a kolejne miejsce zajął Samsung z modelami Note 10+ oraz Galaxy S10. Osoby oceniające urządzenia twierdzą, iż wymienione wyżej smartfony przeznaczone są dla osób poszukujących bezkompromisowej, najwyższej jakości zarówno w mobilnej fotografii, jak i wideo. 

Gdybym mógł w pełni subiektywnie zdecydować, które smartfony robią najlepsze zdjęcia, to obserwując rozwój rynku w 2019 roku postawiłbym ax-aequo na iPhone’a 11 Pro oraz Huawei P30 Pro. Oba smartfony w kontekście fotografii posiadają kilka mniejszych lub większych mankamentów, jednak są w stanie wyprodukować bardzo przyzwoite obrazki. Na korzyść sprzętu od Apple przemawia do mnie charakterystyczna, kolorystyczna kalibracja giganta z Cupertino, jednak to smartfonowi od Huawei zazdroszczę szczegółowości oraz bezstratnego zoomu.  

Przygotujmy się na prawdziwą burzę nowości

2019 rok był swoistym okresem przejściowym, a także polem do popisu i odważnych eksperymentów. Widzieliśmy walkę na ilość aparatów (cztery to za mało!), ilość megapikseli oraz to, w jaki sposób można wykorzystać małe sensory na obudowach do uzyskania bardzo dobrych zdjęć. Huawei zainicjował trend szerokiego kąta i dopracowanego trybu nocnego, a za Chińczykami podążyli inni giganci dokładając swoje cegiełki i pomysły. Standardem w 2019 roku stały się więc minimum trzy obiektywy: szerokokątny, standardowy oraz teleobiektyw pozwalający na wykorzystanie zoomu w konfiguracji cyfrowy i optyczny. Majaczący na horyzoncie 2020 rok będzie nie tylko rozwinięciem tegorocznych idei, ale również prawdziwym popisem możliwości technologicznych.

Megapiksele - to słowo stanie się ulubioną mantrą zgrabnie przeszkolonych marketingowców operujących cyferkami lepiej niż funkcje wbudowane w Microsoft Excel. Mamy już smartfony z aparatem o rozdzielczości 48, 64 a nawet i ostatnio - 108 megapikseli (Xiaomi Mi Note 10). Amerykański Qualcomm swoim najnowszym procesorem wspiera obiektywy o rozdzielczości do 200 megapikseli, a Samsung opracowuje sensor pozwalający na fotografię nawet w 144 megapikselach. Ból głowy gwarantowany. Megapikselowa, mobilna wojna jest jednak dopełniana arsenałem technologii stojących za samą rozdzielczością - zgrabne łączenie pikseli, coraz większe możliwości w zakresie “łapania" światła. Fotografie wejdą na nowy poziom.

Drugi przełom dotknie systemu auto-focusa. Obecnie smartfony wykorzystują PDAF korzystający z pikseli umieszczonych w odpowiednich miejscach sensora. Dzięki implementacji technologii OCL, każdy z pikseli znajdujący się w aparacie będzie mógł być wykorzystany do pomiaru ostrości. Rezultat? Szybszy fokus i przede wszystkim lepsze zdjęcia w słabych warunkach oświetleniowych. 

Pomniejsza walka rozegra się na polu wideo. Przecieki wskazują na to, iż Samsung Galaxy S11 będzie w stanie nagrywać z rozdzielczością 8K. Po co to komu? Nie do końca wiadomo, ale przynajmniej wygląda kusząco na papierze. 

Osobiście w kontekście 2020 roku patrzę w zupełnie innym kierunku. Jestem bardzo ciekaw rozwijanych możliwości z zakresu zoomu optycznego oraz tych, które powiązane są z algorytmami sztucznej inteligencji. O ile pierwsza funkcjonalność działa na życzenie, tak druga jest w stanie wyciągnąć całkiem przyzwoite zdjęcie z przeciętnego fotografa. Analogowe doświadczenie point & shoot w cyfrowej odsłonie. To właśnie AI i inteligentny HDR będą technologiami odpowiedzialnymi za dobre zdjęcia na przestrzeni roku. To samo tyczy się wszystkich portretów, zdjęć nocnych i innych fanaberii, do których nie będziemy potrzebowali już specjalistycznej wiedzy.

Aparat pozostaje kluczowy

Aparat fotograficzny oprócz baterii stał się punktem, na który najbardziej zwracamy uwagę decydując się na zakup nowego smartfona. W 2020 roku to właśnie możliwości fotograficzne będą czymś na czym skupią się większe firmy chcące zawalczyć o zainteresowanie i portfel klienta. To dobry znak. Im większa ilość graczy, tym większa konkurencja. Im większa konkurencja, tym więcej innowacji. A im więcej innowacji tym lepiej dla nas, użytkowników. 

Czasy swoistego cyklopa na tylnej obudowie telefonu zniknęły już na dobre. Pora na zupełnie nowy rozdział. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy