Dla twardzieli czy chłoptasiów?

Ju-jitsu to miękka sztuka walki - tak dosłownie można przetłumaczyć ów termin. "Miękka", czyli w odróżnieniu od "twardych" sztuk nieposługująca się mieczem czy inną ostrą bronią.

Czy uprawiając tę sztukę walki potrzebna jest perfekcja? Koncentracja? Czy jest to może zabawa dla maniaków i zakompleksionych chłoptasiów? Na te i inne pytania odpowiedź uzyskacie w interaktywnym programie E-misja w tv.interia.pl. Naszym gościem będzie sensei Przemysław Sikora posiadający II dan.

W grę wchodzi nie tylko technika, precyzja i siła mięśni. Całość "oprawiona" jest niezwykłe walory estetyczne: duszenia, przewroty i pady, naciski na punkty wrażliwe - wszystko okraszone wdziękiem baletnicy. Czy pierwotnie ju-jitsu było bardziej zbliżone do zapasów? I skoro w obecnych czasach nie ma już prawdziwych samurajów, to po co szkolić chętnych w tym kierunku i uwiarygadniać ich marzenia nie do zdobycia? Chęć zaimponowania czy Samoobrona - co skłania do udania się na pierwszy trening? Czy można tym zdobyć nie tylko pieniądze, lecz uwielbienie przedstawicielek płci przeciwnej?

Reklama

Ideał zastosowania tej sztuki walki można opisać na podstawie tradycyjnego opisu bushi niosącego na tacy naczynia z herbatą dla swojego daimio. Został on napadnięty przez kilku przeciwników uzbrojonych w miecze. Postanowili oni usiec naszego bohatera. Jaki jest wynik tego spotkania? Napastnicy giną, a bushi niesie dalej tacę z naczyniami, z których nie uronił ani kropli napoju. Czy jest to możliwe? Przekonajcie się dziś oglądając program E-misja w tv.interia.pl o godz. 13. Polecamy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy