Gdańsk nie chce nadajników 5G na budynkach szkół

Rzecznik UKE poinformował na Twitterze, że władze Gdańska wydały decyzję o zakazie montowania stacji przekaźnikowych na szkołach. W mediach społecznościowych przedstawiono list jednego z przedstawicieli miasta.

Gdańsk nie chce, aby stacje bazowe 5G  mogły znajdować się na dachach ośrodków oświatowych.  “Mając na uwadze zdrowie, jak również zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki uczniom gdańskich samorządowych placówek oświatowych oraz niejednoznaczność publikowanych badań w zakresie negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego w związku ze stale rozwijającymi się technologiami telefonii komórkowej, nie wyrażam zgody na montaż i eksploatację stacji bazowych na budynkach jednostek oświatowych" - można przeczytać w piśmie wysłanym przez Monikę Chabior, pełniącą funkcję zastępczyni prezydenta Gdańska do samorządowych placówek oświatowych.

Reklama

"Szanowna Pani Prezydent Aleksandro Dulkiewicz. Deklaruję przyjazd z ekspertami, aby wyjaśnić wszystkie Państwa wątpliwości i obawy. Ważne, aby decyzje podejmować na podstawie pełnej wiedzy. Wysokiej jakości usługi telekomunikacyjne są w dzisiejszych czasach szalenie istotne" - odpowiedział P.O. rzecznika Urzędu Komunikacji Elektronicznej Witold Tomaszewski. Dodatkowo rzecznik dodaje, że "budowanie stacji naokoło spowoduje, że poziom PEM wewnątrz budynków będzie wyższy niż gdyby stacja była na budynku, więc działanie jest... kontrproduktywne".

Czym jest pole elektromagnetyczne (PEM)? 

To naturalne zjawisko towarzyszące Wszechświatowi od samego początku, PEM wytwarzają chociażby: Ziemia w swoim jądrze, Słońce, zjawiska atmosferyczne, a nawet materia o odpowiedniej temperaturze.  Człowiek stworzył urządzenia i instalacje, które są sztucznymi źródłami pola elektromagnetycznego: kuchenki mikrofalowe,  generatory prądotwórcze czy nawet pilot telewizora. Są to tak zwane źródła niejonizującego promieniowania elektromagnetycznego. Wśród tych wynalazków znajdziemy również telefonię komórkową, w tym sieć 5G.

5G nie szkodzi - są na to dowody

W raporcie przygotowanym przez Instytut Łączności - Państwowy Instytut Badawczy wraz z Ministerstwem Cyfryzacji znajdziemy jasną informację: "We punktach pomiarowych, zlokalizowanych zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz pomieszczeń, wartość średniokwadratowa natężenia pól elektrycznych, obliczona na podstawie wykonanych pomiarów selektywnych częstotliwościowo, nie przekracza wartości dopuszczalnej w miejscach dostępnych dla ludności". 

PEM i 5G nie mają również wpływu na ryzyko zachorowalności. W publikacji Ministerstwa Cyfryzacji  "Pole elektromagnetyczne a człowiek", przygotowanej przez dziesiątki ekspertów z dziedziny fizyki, medycyny i biologii, czytamy: "Pomimo zakrojonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie udało się dowieść wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM".


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gdańsk | 5G
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy