Google nie podoba się szybkie ładowanie

Google wystosowało do producentów pismo, w którym odradza zastosowania technologii szybkiego ładowania. O co chodzi?

Najprawdopodobniej o bezpieczeństwo. Szybkie ładowanie stało się obecnie bardzo modną i pożądaną funkcją, którą producenci coraz częściej implementują w swoich smartfonach. Ze względu jednak na mnogość i różnorodność rozwiązań, a także częste wykorzystywanie przez użytkowników wysokonapięciowych ładowarek w nieprzystosowanych do tego urządzeniach, rośnie ryzyko uszkodzeń, a nawet wybuchów baterii. Właśnie dlatego, firma z Mountain View chce zrobić z tym porządek. 

Nie chcesz, aby zaskoczył cię dzisiaj deszcz? Pobierz darmową aplikację Weź parasol

Reklama

Na razie, działania Google ograniczają się do sugerowania, ale niewykluczone, że z biegiem czasu będą przekształcały się w zakazy. Czy to oznacza całkowity koniec tej przydatnej funkcji?

Nie do końca. Docelowo, Google chce zunifikować standard ładowania, tak, aby w każdym telefonie był identyczny jak w tegorocznych smartfonach z serii Pixel (złącze USB Typu C, Quick Charge). 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama