Jak ZSRR wykorzystał bombę atomową do ugaszenia pożaru

Historyczny materiał filmowy pokazuje moment, w którym Sowieci zdetonowali bombę atomową pod powierzchnią ziemi, aby ugasić pożar na jej powierzchni.

Sytuacja ta wydarzyła się w 1966 roku. Wideo pokazuje ogromny płomień płonący jasno na środku pola - pracownicy stacji gazowej Urta-Bulak bezskutecznie próbują gasić płomienie przy pomocy wody. Sowieci postanowili więc oczyścić teren i umieścić pod ziemią bombę atomową, która została zdetonowana, aby odciąć źródło płynącego gazu, tym samym gasząc pożar.

Bomba atomowa została umieszczona w specjalnym odwiercie, a jej moc wyniosła mniej więcej 30 kiloton. Całość została zdetonowana we wrześniu 1966 roku, skutecznie uszczelniając szyb gazowy. Zgodnie z oficjalnymi raportami z sytuacji, badania nie wykryły żadnej radioaktywności na powierzchni po wybuchu bomby. Technika wykorzystania bomby atomowej została użyta w ramach alternatywnych technik gaszenia pożaru. Rządowa komisja złożona z fizyków, geologów oraz specjalistów od gazu ziemnego miała czuwać nad całym procesem. Po wybuchu, płomień palący się od miesięcy zgasł w mniej niż pół minuty.

Reklama

W przeszłości Sowieci próbowali wykorzystywać swoje głowice bojowe do bombardowania kraterów oraz do budowy tam i zaawansowanych systemów kanałów. Program tego typu działań został wstrzymany w 1988 roku z inicjatywy rozbrojenia nuklearnego.

Oprócz Sowietów, również Amerykanie stawaili na podobne rozwiązania - między grudniem 1961 a majem 1973 roku USA przeprowadziło 27 testów broni nuklearnej w różnych celach. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ZSRR | bomba atomowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy