Netia krytykuje neostradę - TP wprowadza klientów w błąd?

Nowa oferta TP wywołała nerwową reakcję konkurencji. Do kontrofensywy ruszyła Netia. Bronią nie są jednak nowe usługi i lepsza oferta, ale oskarżenia. Co Netia zarzuca Telekomunikacji?

Ogłaszając wprowadzenie nowych usług, TP udostępniła na swojej stronie kalkulator, pozwalający na porównanie ofert różnych operatorów. Nowe usługi TP wypadają w tym porównaniu dość korzystnie.

Zdaniem Netii kalkulator nie uwzględnia całości oferty tej firmy powodując, że klient jest wprowadzany w błąd. Listę zarzutów, ogłaszając przy okazji dzień cudów w telekomunikacji, przedstawił Karol Wieczorek z biura prasowego Netii:

" - TP porównuje tylko usługi w ramach oferty hurtowej BSA (tak jakby Netia nie miała w zasięgu LLU prawie połowy sieci TP!),

- w przypadku pakietu z telefonem porównanie dotyczy nie wiadomo jakiego abonamentu telefonicznego TP (pewnie najtańszego, z minimalną liczbą minut) z taryfą Non Stop Netii,

Reklama

- zupełnie pomijane są korzyści, jakie odnoszą klienci kupując przez stronę internetową Netii (więcej miesięcy z 50 proc. rabatem, router na 1 zł)".

Choć zarzuty wydają się sensowne warto wyjaśnić, o co chodzi w pierwszym punkcie.

BSA oznacza, że Netia świadczy usługę dzięki hurtowo kupionemu dostępowi do sieci. Klient korzysta wówczas z infrastruktury jednego operatora (czyli zazwyczaj TP) i usług drugiego, w tym wypadku Netii. W praktyce są to usługi TP sprzedawane pod inną marką.

LLU to dostęp do lokalnej pętli abonenckiej - w tym wypadku do TP należy jedynie przewód, łączący mieszkanie klienta z centralą, tzw. ostatnia mila. Pozostała część infrastruktury to już urządzenia Netii.

W tym drugim przypadku alternatywny operator ma większą możliwość kształtowania własnej oferty, również w zakresie cen.

Zarzuty dotyczą również nazwy nowej usługi TP, a przy okazji dostaje się również UPC. Chodzi o słowo "fiber" sugerujące usługę świadczoną za pomocą światłowodów.

Zapewne na niektórych odcinkach dane są przesyłane w ten sposób, ale górną granicę prędkości usługi ogranicza licząca ponad wiek technologia, z której korzysta większość abonentów - para miedzianych kabli. Komunikat Netii kończy się słowami: "Zapowiada się chyba interesująca korespondencja pomiędzy naszymi prawnikami".

Jako klient zamiast wojny prawników wolałbym, by firmy konkurowały z sobą jakością i cenami oferty. Co sądzicie o zarzutach Netii? Czy są one - waszym zdaniem - zasadne, czy może jest to tylko nerwowa reakcja na ciekawą ofertę konkurencji?

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy