Nie chcą internetu?

Pieniądze przyznane przez Unię Europejską na rozwój regionów cieszą się wśród polskich samorządowców olbrzymim powodzeniem. Liczba wniosków o przyznanie dofinansowania jest olbrzymia, a ich łączna wartość wielokrotnie przekracza unijne dotacje. Z jednym wszakże wyjątkiem. Poza województwem pomorskim (Gdańsk) praktycznie "nie ruszone" są pieniądze przeznaczone na rozwój internetu i telekomunikacji.

Nieoficjalny raport przygotowany przez GW pokazuje, ze nasi samorządowcy to kibice piłkarscy. Najwięcej wniosków złożono bowiem na "rozwój infrastruktury edukacyjnej i sportowej", przy czym zdecydowana większość tych wniosków to dofinansowanie budów hal sportowych. Pieniądze na informatyzację społeczeństwa pozostają praktycznie nie ruszone. Jedynie w województwie pomorskim, gdzie dotacja na ten cel wynosi 25 mln zł - samorządy chcą dostać 33 mln. W pozostałych województwach - i to zarówno tych, w których internet stoi na jakim takim poziomie, jak i tych, gdzie sieć wyraźnie kuleje - władze gmin najwyraźniej nie przewidują takich działań, zatem nie chcą pieniędzy na ten cel. Na Śląsku złożono zaledwie pięć wniosków o dofinansowanie informatyzacji szkół, w innych województwach jest niewiele lepiej.

Reklama

Jeśli unijne środki na "informatyzację społeczeństwa nie zostaną wykorzystane - mogą zostać przerzucone na inne potrzeby, ale... w przyszłym roku Unia analizując wykorzystanie środków może pieniędzy "na sieć" przyznać mniej albo nie przyznać ich wcale.

Czyżby nasze władze samorządowe uznały, że 20 procent Polaków w sieci (z czego ponad połowa okazjonalnie) to liczba wystarczająca?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy