​Paul Allen - człowiek, który kochał technologie i ludzi

W wieku 65 lat zmarł Paul Allen, współtwórca Microsoftu, przedsiębiorca, filantrop i wizjoner cierpiał na nowotwór układu chłonnego. Był jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Gdyby nie on, branża komputerów osobistych i technologii wyglądałaby zupełnie inaczej.

"Gdybyśmy byli starsi i mądrzejsi, wiedzielibyśmy z Billem, że nie będzie to takie łatwe. Ale byliśmy żółtodziobami, byliśmy pewni, że się nam uda" - tak początki firmy Microsoft wspomina w swojej autobiografii, "Idea Man", Paul Allen, współzałożyciel najbardziej rozpoznawalnej firmy związanej z branżą IT na świecie. Wszyscy kojarzą Microsoft z Billem Gatesem, tylko osoby zaznajomione z historią świata technologii wiedzą, że bez Allena nie byłoby giganta z Redmond.

Paul kontra Bill

Allena i młodszy o dwa lata Gates założyli Microsoft w kwietniu 1975 roku. Podobnie jak w przypadku Jobsa i Wozniaka, każdy z nich miał odpowiedni zestaw umiejętności - Gates doskonale programował, Allen znał się na biznesie i sprzęcie. Koledzy jeszcze z dzieciństwa spotkali się na Uniwersytecie Harvarda, a ich wizja była prosta - skorzystać na boomie komputerowym lat 70. To właśnie za sprawą kontaktów Allena raczkującej firmie Micro-Soft (pierwotna nazwa giganta) udało się zdobyć pierwszy wielki kontrakt - stworzenie systemu operacyjnego dla ówczesnego kolosa branży IT, IBM-u. W tamtych czasach nikt nie myślał o zarabianiu na oprogramowaniu, pieniądze przynosił sprzęt i usługi z nimi związane.

Reklama

Allen i Gates w rzeczywistości nie mieli nawet odpowiedniego oprogramowania, kupili go od innej firmy, z czasem modyfikując kod i tworząc to, co dzisiaj znamy jako MS-DOS. Na pierwszą wersję systemu Windows przyszło czekać aż do 1985 roku. Dwa lata wcześniej Allen zdecydował się na odejście z Microsoftu. Dlaczego? Powody były dwa. Po pierwsze walczył on z chorobą nowotworową układu chłonnego - udało się ją pokonać po długiej radioterapii. Rak powrócił po latach, od 2009 roku Allen znowu zmagał się z nowotworem układu chłonnego. Współzałożyciel Microsoftu jeszcze jakiś czas temu twierdził, że "rokowania są optymistyczne".



Drugim powodem odejścia z firmy były, co Allen wyjawił w swojej biografii "Idea Man", coraz większe różnice poglądów pomiędzy nim a Gatesem. Bill Gates najpierw wymusił na Allenie podzielenie się udziałami w firmie 60 do 40 na korzyść tego pierwszego, a potem próbował - bez sukcesu - wykupić pozostałe udziały Allena.

Spotkanie po latach

Paul Allen formalnie był związany z Microsoftem do 2000 roku, ale odchodząc z firmy nie był jeszcze miliarderem. Dopiero kiedy Microsoft wszedł na giełdę, stając się gigantem technologicznym, jego udziały zyskały na wartości. W momencie śmierci fortunę Allena szacowano na około 20 mld dolarów. "Komputery osobiste nieistniały by bez Paula" - napisał po śmierci swojego kolegi Gates. "Łączymy się w bólu z rodziną Paula i jego najbliższymi. Spoczywaj w pokoju" - skomentował Satya Nadela, dyrektor zarządzający Microsoftu.

Z perspektywy czasu wiemy, że stosunki Allena i Gatesa po jego rezygnacji były dość chłodne. Relacje ociepliły się dopiero kilka lat temu, kiedy w 2013 roku postanowili zapozować do zdjęcia będącego rekonstrukcją fotografii z 1981 roku. Zdjęcie powstało przy okazji otwarcia nowej wystawy w muzeum komputerów Living Computer Museum w Seattle w stanie Waszyngton.  Miejsce nie jest przypadkowe - w stanie Waszyngton znajduje się siedziba główna Microsoft, a także siedziba firmy Allena - spółki Vulcan.

Wizjoner i filantrop

Paul Allen po odejściu z Microsoftu był kojarzony przede wszystkim z działalnością filantropijną i inwestycyjną. Został właścicielem drużyny NFL Seattle Seahawks i Portland Trail Blazers, grającej w lidzie NBA. W swoim rodzinnym mieście, Seattle, ufundował muzea związane z historią muzyki i rozrywki popularnej. Był także związany z budową osiedli dla najbardziej potrzebujących, oraz wielokrotnie przekazywał środki na walkę z nowotworami. Po jego śmierci połowa fortuny ma trafić na cele charytatywne. Do momentu śmierci przeznaczył ponad 2 mld dolary na pomoc innym. W 2007 i 2008 roku magazyn "Time" nazwał go jednym ze 100 Najbardziej Wpływowych Ludzi na Świecie.

W 2011 roku Paul Allen założył spółkę Stratolaunch Systems zajmującą się przemysłem kosmicznym. Od tego czasu firma, wraz z paroma podległymi spółkami, pracuje nad maszyną Stratolaunch składającą się z gigantycznego samolotu i rakiety, która będzie z niego startować. Z pokładu samolotu mogłaby nie tylko startować rakieta, wynosząca na orbitę prom kosmiczny. Sprzęt miałby zostać wykorzystany do umieszczania na orbicie satelitów (więcej informacji). 

"Nasza branża straciła prawdziwego pioniera, a świat - prawdziwą reprezentację dobra" - napisał o śmierci Allena Tim Cook, szef Apple. Jeff Bezos, szef i założyciel firmy Amazon dodał: "Jego pasja nieustannego dążenia do przodu i tworzenia innowacji była inspiracją dla wielu".

Paul Allen zakończył swoją autobiografię słowami: "Zawsze będą szukał tego kolejnego, Wielkiego Pomysłu"... 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul Allen | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy