Ranking spamerów
Firma Sophos po raz kolejny opublikowała doroczny raport o krajach generujących największą ilość spamu. Od czasu pierwszej publikacji, w lutym 2004 roku (drugą opublikowano w sierpniu 2004), w szeregach "parszywej dwunastki" nastąpiły nieznaczne roszady. Na szczęście Polacy na razie nie mają się czego wstydzić. "Kiedy opublikowaliśmy nasz pierwszy raport w lutym 2004 roku, USA usprawiedliwiało się tym, że dopiero kilka miesięcy wcześniej wprowadzono ustawę antyspamową CAN-SPAM - mówi Graham Cluley, starszy konsultant w firmie Sophos. - Tymczasem minął prawie rok, podczas którego wysłano miliony spamerskich wiadomości, a CAN-SPAM nie przyniosła oczekiwanej poprawy i nie zatamowała powodzi spamu" - dodaje Cluley.
Nie przyniosła poprawy przynajmniej na tyle, by pozbawić USA niechlubnej palmy pierwszeństwa w "parszywej dwunastce" światowych spamerów. Rok temu ze Stanów Zjednoczonych pochodziło aż 56,74 proc. spamu. W tym roku amerykańscy spamerzy wyprodukowali już "tylko" 42,11% procent internetowych śmieci.
Za to na kolejnych pozycjach nastąpiło w ciągu bieżącego roku kilka przetasowań. Z "parszywej dwunastki" zniknęła Holandia (5. miejsce w 2003 r.) oraz Australia (10. miejsce), a ich miejsce zajęły: Japonia i Taiwan.
W niechlubnej czołówce spamerów na szczęście nie ma jeszcze Polski.
"Spamerów motywuje jedno - szybkie i łatwe pieniądze" - twierdzi Cluley. Wielu z tych przestępców posuwa się do ekstremalnych kroków, m.in. włamując się i wykorzystując do rozsyłania spamu komputery niewinnych internautów (tzw. komputery Zombie).
Według analityków Sophos, ponad 40 proc. światowego spamu pochodzi właśnie z takich opanowanych przez cyberprzestępców maszyn.
Spamerzy najczęściej żerują na komputerach z szerokopasmowym dostępem do internetu, których właściciele wciąż są nieświadomi lub nie przywiązują wystarczającej wagi do właściwego zabezpieczenia swojego sprzętu. Ich działalność ma także rację bytu dzięki tym, którzy kupują oferowane w spamerskich wiadomościach produkty.
Realny wpływ na ukrócenie tej przestępczej działalności mają nie tylko sprawne mechanizmy blokujące spam, ale także działania uświadamiające internautów, jak istotna jest dbałość o aktualizację oprogramowania oraz waga stosowania programów zabezpieczających komputery.
Dużą rolę odgrywa tutaj także wola internautów do ignorowania ofert zawartych w niezamawianych wiadomościach, dzięki której zmaleje opłacalność takiej działalności - sugerują przedstawiciele firmy Sophos.
(źródło: Web Express: di.com.pl, opr: Krzysztof Gontarek)
"Parszywa dwunastka spamerów wg Sophos przedstawia się następująco:
1. USA: 42,11 %
2. Korea Południowa: 13,43 %
3. Chiny : 8,44 %
4. Kanada: 5,71%
5. Brazylia: 3,34%
6.Japonia: 2,57 %
7. Francja: 1,37 %
8. Hiszpania: 1,18 %
9. Wielka Brytania: 1,13 %
10.. Niemcy: 1,03 %
11. Tajwan: 1,00 %
12. Meksyk: 0,89 %
Spamerzy z pozostałych krajów generują łącznie 17,8 % niechcianych e-maili.