Skonał z głodu

O tym, do jakich tragedii może dochodzić w polskich zakładach karnych, świadczy historia Claudiu Crulica, 33-letniego obywayela Rumunii.

O tym, do jakich tragedii może dochodzić w polskich zakładach karnych, świadczy historia Claudiu Crulica, 33-letniego obywayela Rumunii.

We wrześniu 2007 roku trafił on do aresztu śledczego przy ulicy Montelupich 7, jako podejrzany o kradzież portfela jednego z krakowskich sędziów. Już na miejscu napisał on list do dyrektora placówki, w którym domagał się kontaktu z przedstawicielstwem dyplomatycznym swojego kraju. Zarazem zawiadamiał, że rozpoczyna głodówkę. I konsekwentnie nie przyjmował pokarmów przez cztery miesiące.

W stanie skrajnego wycieńczenia trafił do szpitala. Zmarł 18 stycznia 2008 roku, w chwili śmierci ważył zaledwie 40 kilogramów. Sprawa zagłodzenia się Claudiu Crulica poruszyła polską opinię publiczną i wywołała międzynarodowy skandal (minister spraw zagranicznych Rumunii podał się z tego powodu do dymisji).

Reklama

Wszczęte dochodzenie wykazało szereg nieprawidłowości w postępowaniu wobec osadzonego - pracujący w areszcie lekarze wyraźnie nie docenili powagi sytuacji i nie udzielili głodującemu człowiekowi dostatecznej pomocy. Nie odwiedził go też, mimo parokrotnych próśb, rumuński konsul. W kwietniu br. prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków lekarzom z więziennego szpitala, w tym jego byłej dyrektorce.

Śledztwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy