Sprzedaż iPhone’ów w Chinach spadła o 50 proc.

Zagrożenie koronawirusem nie jest problemem jedynie dla naszego zdrowia. Przez epidemię cierpi także cała gospodarka, czego przykładem są problemy m.in. wielkich firm technologicznych.

Wśród nich znalazł się m.in. amerykański gigant Apple, który za sprawą szalejącego wirusa utracił znaczącą część wpływów ze sprzedaży urządzeń. Jak wynika z niedawnego raportu South China Morning Post, sprzedaż samych iPhone’ów w Chinach spadła o nawet 50 proc i wynosi obecnie 500 000 egzemplarzy tego urządzenia. W tym samym okresie, rok temu, firma mogła pochwalić się ponad dwukrotnie większą ilością zamówień.

Malejąca sprzedaż to zresztą nie jedyny problem słynnej marki. W samych Chinach, Apple zostało zmuszone do zamknięcia wielu swoich placówek, w tym sklepów, biur czy fabryk. Chociaż "przerwa" spowodowana wirusem miała potrwać jedynie dwa tygodnie, wszystko wskazuje, że sytuacja ta może przeciągnąć się w czasie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | koronawirus | Smartfon | Apple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy