Tajemnice wojskowe w sieci

Na kilku brytyjskich serwisach internetowych pojawiły się ostatnio tajne informacje wojskowe. Część ekspertów uważa, że jest to niezamierzone działanie osób będących wielbicielami armii i prowadzących serwisy militarne, pozostali jednak twierdzą, ze jest to świadome działanie przeciwników wojny. Sytuacja taka może mieć tragiczne następstwa - twierdzą analitycy. Jeśli z tych informacji skorzystają terroryści - ułatwi im to ewentualne ataki.

Wśród upublicznionych w internecie danych znajdują się m.in. zdjęcia satelitarne brytyjskich baz wojskowych oraz informacje o ich obecnym statusie. Ujawniono też informacje i zdjęcia tajnego ośrodka szkoleniowego brytyjskich jednostek szybkiego reagowania. W serwisie znalazł się też dokładny adres tej bazy ze szczegółową mapką dojazdu!

Wczorajsza gazeta "Sunday Mercury" publikuje listę takich serwisów, które nic sobie nie robią z konieczności objęcia niektórych danych tajemnicą. Jest ich już (w samej tylko Wielkiej Brytanii) kilkadziesiąt. "Ich twórcy prześcigają się w wynajdowaniu coraz to ciekawszych informacji, nie przejmując się tym, że naruszają podstawy bezpieczeństwa kraju" - pisze gazeta.

Reklama

Wicemarszałek lotnictwa Tony Mason stwierdził: "Gdyby w czasach zimnej wojny złapano szpiega dysponującego materiałami o podobnym znaczeniu, groziłaby mu kara śmierci".

Ministerstwo Obrony poinformowało, że znajdujące się na prywatnych serwisach dane nie pochodzą z dysków ministerstwa.

Redaktorzy "Sunday Mercury" próbowali skontaktować się z webmasterami opisanych stron, ale ci nie opowiedzieli na próby kontaktu.

Dowiedz się więcej na temat: wojsko | tajemnice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy