Wszyscy się sądzą

Rumuński programista Fabian Toader pozwał do sądu firmę Sharman Networks. Jednak - w odróżnieniu od RIAA - Rumun nie czepia się "ułatwiania kradzieży plików w sieci". W roku 2000 Toader współtworzył kod programu KaZaA. Robił to dla holenderskiej firmy KaZaA BV. Ta ostatnia - w obawie przed grożącymi jej w Holandii konsekwencjami prawnymi - przekazała program australijskiej Sharman Networks.

Rumuński programista Fabian Toader pozwał do sądu firmę Sharman Networks. Jednak - w odróżnieniu od RIAA - Rumun nie czepia się "ułatwiania kradzieży plików w sieci". W roku 2000 Toader współtworzył kod programu KaZaA. Robił to dla holenderskiej firmy KaZaA BV. Ta ostatnia - w obawie przed grożącymi jej w Holandii konsekwencjami prawnymi - przekazała program australijskiej Sharman Networks.

Toader twierdzi, że choć za swoją pracę (wykonywaną na zasadach wolontariusza) - nie wziął wówczas ani grosza, - to nie zgadza się na przekazywanie swojej części kodu komukolwiek innemu. Zdaniem Rumuna - Sharman Networks używa jego oprogramowania nielegalnie. Toader, który w międzyczasie wyemigrował do USA i zaczął pracę w... Microsofcie - domaga się odszskodowania proporcjonalnego do liczby pobrań programu (Sharman Networks poinformowało niedawno, że najnowszą wersję programu pobrano już 355 milionów razy)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy