Zielone piwo i koniczynka

Irlandczycy, a z nimi inne nacje lubiące dobrą zabawę, na całym świecie obchodzą dzisiaj Dzień Św. Patryka. Po obu stronach Atlantyku organizowane są parady. Strugami leje się zielone piwo, nawet rzeki tego dnia farbuje się na kolor nadziei.

Zdaniem wielu Irlandczyków, to właśnie św. Patryk sprowadził w V wieku chrześcijaństwo na Zieloną Wyspę. Z natury ostrożni historycy wolą jednak trzymać się faktów. Św. Patryk z pewnością nie był pierwszym chrześcijaninem, który odwiedził Irlandię. Zdołał on jednak nawrócić na wiarę Chrystusa wielu tubylców.

Historycy zdołali ustalić, że Patryk urodził się w Szkocji. Stamtąd wywieziono go do Irlandii i sprzedano jako niewolnika. Chrześcijaństwem zainteresował się dopiero po ucieczce z Zielonej Wyspy, dokąd powrócił będąc już biskupem. Ponoć doskonale władał lokalnym dialektem.

Reklama

Wskrzeszanie umarłych i węże

Legendy podają nawet, że św. Patryk miał moc wskrzeszania umarłych. Przypisuje się mu też wypędzenie z Irlandii wszystkich węży. Ponoć potrząsając swą drewniana laską zmusił je do masowego samobójstwa w morskich głębinach. Faktem jest, że na wyspie nie ma dziś węży, ale najprawdopodobniej nie było ich tam od końca epoki lodowcowej, kiedy to Irlandia oderwała się od reszty kontynentu. W tej legendzie nietrudno dopatrzeć się chrześcijańskiej symboliki - wąż jest oczywiście wizerunkiem szatana, gnieżdżącego się w pogańskiej Irlandii.

Trójlistna koniczyna

Tak czy inaczej Św. Patryk, prawdziwy czy zmyślony, jest dla Irlandczyków symbolem narodowym. Podobnie jak trójlistna, zielona koniczynka, kiedyś nazywana "Seamroy", symbolizuje krzyż i św. Trójcę. W czasach przedchrześcijańskich była świętą rośliną Druidów irlandzkich, ponieważ jej liście tworzą triadę. Znana legenda zdecydowanie łączy koniczynę ze św. Patrykiem. Głosząc pod gołym niebem doktrynę o Trójcy św., podobno przedstawił istnienie Trzech w Jednym zrywając koniczynę.

Piwo i whiskey

Dla większości Irlandczyków 17 marca to dzień wolny od pracy. Chwili wytchnienia nie mają za to restauratorzy i właściciele pubów.

W Dzień św. Patryka poszukuje się czterolistnej koniczynki, a dzieciaki w szkołach szczypią tych. którzy nie dochowali tego dnia tradycji noszenia zielonego ubrania.

Irlandczycy, którzy nie przepadają za ciemnym piwem Guinnesem, które dziś leje się na wyspie strumieniami i w którym bańki powietrza, według najnowszych ustaleń naukowców, idą na dno szklanki, świętują w inny sposób - w gardłach znika Whiskey z utopionym listkiem koniczyny, a na ustach pojawiają się pieśni o zielonej wyspie; zwyczaj ten nazywany jest "topieniem kubka św. Patryka".

W Wielkiej Brytanii Irlandczyków często porównuje się z Polakami... i to nie tylko z powodu wylewnej serdeczności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy