Big K: Łamał ludzkie kości, dziś rozbija cegły

Gdy uprawiał karate jednym ciosem łamał ludzkie kości. Szybko skończył jednak z tym sportem i zaczął rozbijać... cegły. Poznajcie Kevina Taylora, silnorękiego rekordzistę świata i kolesia, któremu niekoniecznie chciałbyś uścisnąć dłoń.

Nie bez powodu mówią na niego "Big K". Kevin jest bowiem duży i cholernie silny. Ponadprzeciętną moc odkrył w sobie już jako dziecko, ale dopiero przed trzydziestką wyszedł z nią do ludzi. Jako 29-latek zapisał się na zajęcia karate.

Jego wybór padł na ju-jitsu. Już po kilku treningach zwrócił na siebie uwagę trenerów. Był surowy technicznie, ale wprost nie do powstrzymania. Niczym Guliwer wśród liliputów. Wkrótce znalazł się na liście powołanych na turniej.

Tam narobił nie lada zamieszania, bo już w pierwszej walce pogruchotał ramię przeciwnika. Kibice i sędziowie byli zachwyceni - oto narodził się nieoczekiwany faworyt turnieju. Jednak Kevin zaskoczył wszystkich i wycofał się z zawodów. "Nie cieszy mnie zadawanie bólu. Obawiam się, że moje dalsze uczestnictwo byłoby ścieżką usłaną połamanymi kośćmi kolejnych uczestników".

Taylor zgłosił się na kolejne zawody. Tym razem jego zadaniem nie było łamanie kości, a rozbijanie cegieł.

"Poszedłem na ten turniej i rozbiłem dwadzieścia cegłówek. To jednak było dość nudne. Więc wymyśliłem, że zacznę rozbijać je na czas, szukałem dla siebie wyzwania" - wspomina. Tak zaczęła się jego historia. Historia najlepszego łamacza cegieł w dziejach.

Kilka rekordów Guinnessa, ogólnoświatowa sława i szacunek, a w końcu własna akademia, w Michigan, w której przekazuje swoją wiedzę młodszym pokoleniom - tym w skrócie może pochwalić się dziś silnoręki Amerykanin. Ale żeby jego dokonania zrobiły jeszcze większe wrażenie, lepiej przytoczyć kilka bardziej szczegółowych wyczynów.

584 cementowych cegieł rozbitych w czasie poniżej jednej minuty. Dwadzieścia samochodowych szyb rozbił w 95 sekund. Następnie 600 cegieł w minutę - to wyniki, które budziły podziw na całym świecie. Ale to nie wszystko, na co było stać "Big K". W 2008 roku wyśrubował kolejny rekord - w czasie 86 sekund połamał 726 cegieł!

Reklama

Pomimo uzyskanych tytułów, pobitych rekordów i pochwał spływających zewsząd, Kevin pozostaje człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Jest życzliwym, kulturalnym człowiekiem i zawsze podkreśla, że jego misja niesie za sobą poważne przesłanie.

"Chodzi o to, żeby nie krzywdzić ludzi. Jeśli rozpiera cię energia i chcesz się wyżyć, kogoś uderzyć - proszę bardzo - uderz cegłę. Cegła nie odda, narobi tylko trochę kurzu" - przekonuje.

Zapewne zastanawiacie się, jak wyglądają ręce człowieka, który w swoim życiu rozłupał tysiące cegieł. Otóż, są... delikatne i miękkie. Wszystko dzięki ponadprzeciętnym zdolnościom regeneracyjnym organizmu Kevina i jego technice.

"Wszystko zależy od siły woli. Nie wolno się bać. Jeśli okażesz strach, złamiesz rękę" - wyjaśnia.

Taylor to prawdziwy człowiek-instytucja jeśli chodzi o uprawianą dyscyplinę. W 2007 roku założył światową organizację szybkich łamaczy cegieł W.S.B.B.A (World Speed Brick Breaking Association). Sam posiada w niej 10 Dan, najwyższy stopień wtajemniczenia, którym może się pochwalić jedynie kilkanaście osób na całym świecie.

A jak mistrz Miyagi łamania cegieł radzi sobie w akcji? Zobaczcie wideo, na którym bije swój rekord z 2008 roku, a też nabierzecie do niego szacunku...


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy