Święty Putin ma misję od Boga

Charyzmatyczny premier, a poprzednio prezydent, Rosji cieszy się poparciem większości obywateli swego kraju. Poparcie to jest tak wielkie, że Władimir Putin stał się obiektem kultu nowej sekty.

Władimir Putin, to postać zwracająca uwagę opinii światowej. W swym kraju jest osobistością największego formatu. To zapewne sprawiło, że w Rosji powstał ruch religijny, którego wyznawcy wierzą, że Putin jest wcieleniem świętego Pawła, apostoła i twórcy jednej z Ewangelii.

Putin jak św. Paweł

Członkowie sekty, która powstała w rosyjskiej wsi pod Niżnym Nowogrodem, około 250 km na południowy wschód od Moskwy wierzą, że liczący 58 lat rosyjski polityk ma do wykonania specjalną misję powierzoną mu przez Boga.

Skąd pomysł, by łączyć Putina z Pawłem Ewangelistą?

- Według Biblii, apostoł Paweł był najpierw rzymskim dowódcą wojskowym i prześladowcą chrześcijan. Dopiero, gdy doznał łaski bożej zaczął szerzyć chrześcijaństwo, a nawet napisał ewangelię - wyjaśnia Matka Fotina. - Putin będąc w KGB, tak jak święty Paweł w rzymskich władzach, zrobił kilka niesprawiedliwych rzeczy. Ale gdy został prezydentem Rosji został naznaczony przez Ducha Świętego, i podobnie jak apostoł Paweł, zaczął mądrze prowadzić swoje stado. Jest mu teraz trudno, bo to wielki ciężar, ale spełnia swe bohaterskie czyny, tak jak apostoł - wyjaśnia.

Reklama

Radzieckie pieśni patriotyczne

Matka Fotina jest założycielką sekty czczącej Putina. Poprzednio, w świeckim życiu nazywała się Swietłana Frołowa i mieszkała w Niżnym Nowogrodzie. Stworzony przez nią ruch religijny zgromadził głównie kobiety. Ubierają się one jak zakonnice i modlą się o sukces Władymira Putina przed tradycyjnymi prawosławnymi ikonami, obok których umieszczają portrety rosyjskiego premiera.

Na swych spotkaniach wyznawczynie Putina-Pawła zamiast nabożnych hymnów śpiewają dawne radzieckie pieśni patriotyczne. Jak przystało na osoby czczące człowieka, który oficjalnie potępia przejawy dekadencji prezentowane przez rosyjskich oligarchów, członkinie sekty żyją na spartańskiej diecie. Ich posiłki stanowi głównie rzepa, marchew, groch i kasza gryczana.

Sam Władymir Putin nie wypowiedział się na temat czczących go ludzi. Sprawa jednak stała się głośna, więc Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy premiera, złożył na ten temat oświadczenie dla mediów.

Świątynia dla Putina

- Jestem zaskoczony powstaniem takiego ruchu religijnego. To imponujące, że są osoby, które mają aż tak wysokie mniemanie o pracy premiera, ale muszę przypomnieć im jedno z dziesięciu przykazań, to mówiące: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" - stwierdził Pieskow.

Znacznie ostrzej nową sektę potraktował miejscowy pop, Ojciec Aleksiej. - Tak zwane nauki Matki Fotiny są bezsensowną mieszaniną zasad wywodzących się z prawosławia, katolicyzmu, buddyzmu i okultyzmu, przyprawioną informacjami politycznymi - oświadczył Ojciec Aleksiej w wypowiedzi dla mediów.

Na razie sekta zebrała pod swymi skrzydłami kilkaset osób. Z czasem okaże się, ilu Rosjan będzie chciało wynieść Władymira Putina na ołtarze, albo nawet zbudować mu świątynie.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: prezydent Rosji | Władimir Putin | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy