Wielki przegląd magicznych ksiąg. Czy skrywają prawdę o piekle?

Starożytne zaklęcia, czy stek bzdur? Co skrywają w sobie pożółkłe strony starożytnych ksiąg? /Enigma
Reklama

Pożółkłe strony z wyblakłymi ilustracjami i zdobnym pismem, którego prawie nikt już dzisiaj nie rozumie. Tak zazwyczaj wyglądają stare magiczne księgi, które są przekazywane z rąk do rąk już od starożytności. Czy skrywają w sobie formuły zaklęć? A może to tylko niewinne teksty, pełne zmyślonych historii i mistyfikacji?

Diabelska księga, która mogła zaszkodzić Kościołowi

Nazwa: Księga Honoriusza

Opis: stara księga zawierająca opisy rytuałów przywołujących demony

Walka ze złem to jedno z najstarszych posłań Kościoła. Te starania znacznie przybrały na sile zwłaszcza u schyłku średniowiecza. Powstało wtedy wiele pism zajmujących się tematyką demonów, egzorcyzmy były na porządku dziennym, a sprawami czarnej magii zajmowali się nawet papieże. Jednym z nich był Honoriusz III (1150-1227). Według legend jest on autorem jednego z najstarszych grymuarów przeznaczonego dla niższych duchownych. Miał zawierać instrukcje wywoływania demonów przy użyciu słów z mszału kościelnego. Do dziś nie potwierdzono jednak, że to właśnie Honoriusz był autorem księgi. Jeśli nie, kto mógł stworzyć to demoniczne dzieło?

Reklama

Podręcznik dla satanistów?

Kościół stanowczo zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom papieża z grymuarem. Nie ma się czemu dziwić. W księdze opisane są krwawe rytuały i ofiary, które trzeba złożyć, by przywołać szatana. Zawarte w niej deprawacje stoją w jasnej sprzeczności z naukami Kościoła. Część historyków uważa, że księga może być oszustwem. Przypuszcza się, że mogła powstać w XVIII lub XIX wieku, kiedy szerzyły się nastroje antyklerykalne, a wielu uczonych lubowało się w podrabianiu średniowiecznych dzieł. Niektórzy mistycy i badacze nie zgadzają się jednak z tą teorią. Znany francuski okultysta Eliphas Lévi (1810-1875) twierdził, że grymuar mógł powstać na prośbę cesarza Henryka IV (1050-1106), który toczył zaciekły spór z papieżem i Kościołem. Czy tajemnicza księga była elementem politycznej gry? A może rzeczywiście skrywa w sobie demoniczne tajemnice?

Biskup Gottskalk Nikulasson (1469-1520) prawdopodobnie przez wiele lat zajmował się pisaniem księgi czarów. Chciał stworzyć zaklęcie tak silne, aby pozwoliło mu zawładnąć nad samym szatanem. Stworzony przez niego grymuar (księga wiedzy magicznej - przyp.red.) nazwany został Rauðskinna, co w tłumaczeniu oznacza "czerwoną skórę". Chociaż Nikulasson był chrześcijańskim duchownym, daleko mu było do wzoru cnót. Prawdopodobnie zawładnęły nim ciemne moce i przez całe życie dążył do zdobycia wiedzy o czarnej magii oraz zapanowania nad jej siłami. Co wiemy o jego księdze? Jakie inne przykłady magicznych dzieł są popularne wśród okultystów?

Jak groźne jest zagłębianie się w tajniki czarnej magii?

Nazwa: Rauðskinna

Opis: skandynawska księga, która umożliwia kontakt z szatanem

Pozostańmy jeszcze chwilę u wspomnianej Rauðskinny - islandzkiej księgi czarnej magii, w której istnienie wiele osób nie wierzy do dziś. Jej autor Nikulasson jest opisywany w islandzkich baśniach jako prawdziwy nikczemnik. Być może był jednym z największych czarodziejów w całej skandynawskiej historii. Rzekomo jako jeden z niewielu mógł mieć dostęp do pradawnych pism zawierających najtrudniejsze zaklęcia i opisujących magiczne rytuały. Posiadły marzeniem o zawładnięciu światem zaczął pisać własną księgę magii, którą według wielu przesłanek udało mu się dokończyć. Co było jej zawartością? Prawdopodobnie były w niej instrukcje zapanowania nad demonami czy sposobu nawiązania kontaktu z szatanem. Dziś możemy o tym jedynie spekulować. Księgę od wieków uznaje się za zaginioną i nie ma pewności, czy w ogóle istniała.

Została znaleziona?

Do dziś przetrwały jedynie szczątki informacji dotyczących miejsca, w którym mogła się znajdować Rauðskinna. Część podań głosi, że po śmierci Nikulassona została włożona do jego grobu, który znajduje się ok. 80 km od islandzkiego miasteczka Hólar. Dokładne położenie grobowca mają znać jedynie członkowie tajemniczego zakonu, który został założony we wspomnianym mieście. Pojawiła się jednak osoba, która twierdziła, że odnalazła grób biskupa. Loftur Þorsteinsson (1702-?) był kolejnym czarnym charakterem w islandzkiej historii. Według legend miał zabijać żywych i wskrzeszać zmarłych z powodu tajemnicy Rauðskinny. Choć wszystkie te opowieści warto traktować z przymrużeniem oka, nie możemy wykluczyć, że Þorsteinssonowi udało się odnaleźć grobowiec biskupa. Czy nadal znajduje się on na Islandii? A może został zniszczony?

Jak zapanować nad demonami

Nazwa: Lemegeton

Opis: średniowieczny grymuar uczący wywoływania demonów

Lemegeton czyli tzw. Mniejszy Klucz Salomona, to jedna z najbardziej znanych ksiąg demonologicznych średniowiecza. Ciężko się dziwić, że do dziś fascynuje wyznawców czarnej magii. To wielkie dzieło zostało podzielone na pięć części, w których opisuje się działanie sił nadprzyrodzonych, sposoby komunikacji z zaświatami i ochrony przed demonami. Już samo powstanie księgi wiąże się z wielką tajemnicą. Pochodzenie oraz prawdziwe znaczenie Lemegetonu nie jest znane. Według jednej z teorii pierwotnie został napisany w języku chaldejskim (starodawny język sumeryjski - przyp. red.) i hebrajskim, ale nie wszyscy naukowcy się z tym zgadzają, mówi amerykańska pisarka Rosemary Ellen Guiley (ur. 1950). Wiemy jedynie, że największą popularnością księga cieszyła się w XVI wieku, kiedy stała się przedmiotem badań holenderskiego okultysty i demonologa Johanna Wiera (1515-1588). Czy udało mu się odkryć jej prawdziwe znaczenie?

Co skrywa Lemegeton?

Do dziś nie wiadomo, jaką wiedzę mogła skrywać księga. Ogólnie dostępna i najbardziej znana jest jedynie jej pierwsza część zwana Sztuką Goecji. Zawiera opis i sposoby wywoływania 72 głównych demonów, ich imiona, hierarchię, znaczenie i umiejętności. W drugiej części, Sztuce Teurgii, opisanych jest kolejnych 31 demonów powietrznych. Znajdują się tam również ich imiona oraz zaklęcia, dzięki którym można wywoływać demony oraz zawładnąć nad nimi. Pozostałe części Lemegetonu są bardziej tajemnicze. W trzeciej, Sztuce Paulińskiej, którą według legendy napisał sam apostoł Paweł, znajdują się informacje dotyczące przywoływania aniołów. Sztuka Almadeli, czyli czwarta część, również mówi o aniołach, natomiast ostatnia, czyli Sztuka Objawienia, zawiera modlitwy i teksty kabalistyczne.

Popularna wśród sławnych

Większość historyków uważa Lemegeton za interesujący artefakt, dzięki któremu można zyskać wiele informacji o tym, jaką pozycję miały okultyzm i demonologia w dawnych czasach. Jednak znaczna część badaczy wierzy, że na jego stronach można znaleźć wiele odpowiedzi dotyczących duchowego świata ludzi. Według nich w Lemegetonie ukryte są prawdziwe magiczne zaklęcia, jednak rozszyfrować je mogą jedynie wybrane jednostki, posiadające wielką wiedzę o czarnej magii. W ich gronie miała się znajdować znana rosyjska okultystka Helena Bławatska (1831-1891) oraz członkowie stowarzyszenia Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku - irlandzki pisarz William Butler Yeats (1865-1891) i brytyjski okultysta Aleister Crowley (1875-1947). Dla tego ostatniego Lemegeton był (wraz z Księgą Świętej Magii Abramelina Maga) jednym z najważniejszych źródeł wiedzy magicznej. Czy dzięki niemu zdołał się wspiąć na jej wyżyny?

Czy tajemnicza księga z horrorów naprawdę istnieje?

Nazwa: Necronomicon

Opis: fikcyjna księga czarnej magii, która mogła mieć prawdziwy pierwowzór

Najbardziej niebezpieczna księga na świecie. Dzieło, którego przeczytanie może doprowadzić do szaleństwa nawet największych mędrców. Necronomicon to mroczna księga, o której dyskutują przede wszystkim miłośnicy horrorów. Wymyślił ją amerykański pisarz Howard Phillips Lovecraft (1890-1937) na potrzeby jednej ze swoich powieści. Dowiadujemy się tam, że księga została stworzona w pierwszym tysiącleciu przez arabskiego podróżnika Abdula Alhazreda. W piwnicach zniszczonego miasta Roba Al Khaliyeh miał on odnaleźć tajemnicze spisy dotyczące czarnej magii, a uzyskane w ten sposób informacje spisać do dzieła nazwanego Al Azif, które było pierwszą wersją Necronomiconu. Choć cała ta historia została prawdopodobnie stworzona jedynie na potrzeby książki, wielu badaczy twierdzi, że może zawierać ziarnko prawdy. Czy Lovecraft mógł się zainspirować faktycznymi wydarzeniami?

Pod wpływem ciemnych mocy?

Żaden Abdul Alhazred ani żaden Necronomicon nigdy nie istniały, sam to wszystko wymyśliłem, pisze Lovecraft w jednym z listów. Tysiące jego fanów ma jednak zupełnie inne zdanie, twierdząc, że Księga Umarłych, jak bywa czasem nazywany Necronomicon, nie może być jedynie fikcją. Czy autor mógł się inspirować prawdziwą historią? Jedna z teorii głosi, że być może sam pozostawał w kontakcie z ciemnymi siłami i dlatego nie mógł zdradzić prawdy o pochodzeniu księgi. Popularność teorii fanowskich znacznie wzrosła, kiedy w 1977 roku amerykańskie wydawnictwo Avon Books wydało książkę o tytule Necronomicon. Autor tekstu, swoistej mieszanki dawnych wierzeń sumerskich i babilońskich, pozostaje nieznany do dziś i pojawia się pod pseudonimem Simon. Myślą przewodnią Necronomiconu jest sposób na otwarcie bram piekielnych lub przynajmniej światów mu podobnych, mówi o dziele amerykański pisarz Daniel Harms. Czy to prawda, że z powodu rytuałów opisanych na jej stronach zginęło już kilka osób?

Czy tajemniczy grymuar zawiera najstarszą mądrość ludzkości?

Nazwa: Picartix

Opis: pierwsza europejska księga magiczna

Ghāyat al-Ḥakīm. Tak brzmi pierwotna arabska nazwa księgi, która dziś jest przez badaczy nazywana Picatrixem. Dla laików to mało istotne dzieło, jednak w świecie okultystów ta księga to bardzo ważna pozycja. To pierwszy znany w Europie grymuar zawierający prastare opisy sił nadprzyrodzonych, sposobów ich owładnięcia i kontaktu z zaświatami. Picatrix nie tylko wyjaśnia, jak tworzyć magiczne rzeźby i talizmany, lecz także opisuje całe miasta zbudowane według zasad magii astrologicznej, wyjaśniają amerykańscy publicyści John Michael Greer i Christopher Warnock, którzy od lat zajmują się badaniami nad tym grymuarem. Według historyków do dziś zachowała się jedynie łacińska wersja tej czterystustronicowej księgi. Pierwotna księga, pochodząca z XI wieku, nie została odnaleziona. Czy rzeczywiście znajdowały się w niej najważniejsze informacje, jak twierdzą niektórzy?

Jak zapanować nad naturą?

Choć łacińska wersja magicznej księgi zachowała się do dziś, wielu łamie sobie głowę nad próbą jej odczytania i ustalenia, jak wykorzystać zawarte tam informacje. Prawdopodobnie do pełnego zrozumienia tekstu potrzeba pradawnych umiejętności, których nikt już dzisiaj nie posiada. Osoba, która umiałaby rozszyfrować znaczenie słów, mogłaby, według okultystów i ezoteryków, wznieść się na wyżyny czarnej magii. W takim przypadku możliwe byłoby czerpanie energii z kosmosu, gwiazd i odległych planet i wykorzystywanie uzyskanej tak siły na Ziemi, na przykład do panowania nad siłami natury. W Picatrixie znajdują się również magiczne zaklęcia i instrukcje wywoływania dusz zmarłych. Do tego potrzebne jest również użycie substancji o działaniu narkotycznym takich jak opium czy haszysz. Czy ta księga jest dowodem na istnienie tajemnych mocy?

Czy księgę Abramelina odczytał tylko jeden człowiek?

Nazwa: Księga Świętej Magii Abramelina Maga

Opis: zagadkowy podręcznik magii zawierający potężne zaklęcia

Do dziś uważa się ją za jedną z najważniejszych ksiąg magicznych, zawierających najstarszą wiedzę i informacje mające tysiące lat. Mowa o prastarym grymuarze opowiadającym historię egipskiego maga o imieniu Abramelin. Jest to postać, której pochodzenie i umiejętności ciężko dziś potwierdzić. Jego imię mogło powstać z przekształcenia imienia egipskiego sędziego i mistyka, żyjącego w XII stuleciu - Ibrahima El Muallima. Aleister Clowley (1875-1947), który zajmował się badaniem księgi, miał jednak jeszcze inną tezę. W jednej z książek, dotyczących czarnej magii, jest mowa o tym, że imię Merlin wypowiada się czasem jako Melin. To sugeruje, że mogło pochodzić od Abramelina... Czy Merlin i Abramelin to jedna i ta sama osoba?

Pomagała wywoływać demony?

Księga została rzekomo spisana przez Żyda Abrahama z Wormsu, który mógł osobiście znać Abramelina. Opowieść ma formę dziennika, w którym Abraham opisuje swoją podróż z Niemiec do Egiptu, gdzie odkrywa tajemnicę Abramelina przed swoim synem. Najsłynniejszy jest fragment, w którym opisuje się skomplikowany proces nawiązywania kontaktu z Aniołem Stróżem. Przypuszcza się, że pomimo szczegółowego opisu, sam proces był tak trudny, że nikomu nie udało się go dokończyć. Z jednym tylko wyjątkiem. Wspomniany wcześniej Aleister Crowley twierdził, że udało mu się wypełnić tajemniczy rytuał. Uzyskane w ten sposób siły wykorzystywać miał później przy wywoływaniu demona Chorozona na Saharze w 1909 roku czy przywoływaniu nieziemskich bytów Lam w 1918 roku. Interpretacja Księgi Świętej Magii Abramelina Maga posłużyła także do stworzenia nowego nurtu okultystycznego - Thelemy. Czy słynny mag rzeczywiście posiadł wiedzę, o której mowa w grymuarze?

Łukasz Wojtaszek




Treści popularno-naukowe z miesięcznika Enigma wydawnictwa Amconex

Enigma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy