Ciemna strona Jobsa

Po śmierci szefa Apple'a ujrzało światło dzienne sporo zaskakujących informacji o kulisach ważnych decyzji, które miały i mają do tej pory wpływ na to, co się dzieje na rynku nowych technologii.

Rąbka tajemnicy uchyla biografia Steve'a Jobsa, pióra Waltera Isaacsona, który w ostatnich latach życia Jobsa przeprowadził z nim kilkadziesiąt rozmów i korzystał z prywatnego archiwum wynalazcy. Szczególnie interesujące wątki dotyczą trudnych relacji Jobsa z Google i Microsoftem.

Jobs i Android

W ostatnim okresie życia wrogiem numer jeden Jobsa było Google, czego dowodem jest liczba spraw o naruszenie patentów, które Apple wytacza firmom korzystającym z systemu Android. Tę wrogość poprzedził okres ścisłej współpracy. Eric Schmidt, ówcześnie prezes Google'a, zasiadał w radzie nadzorczej firmy z Cupertinio aż do 2009 roku. Spadkiem po tamtych dobrych stosunkach są preinstalowane na iPhonie aplikacje YouTube i Google Maps.

Jobs i Microsoft

Ponad ćwierć wieku temu Jobs świętował jeden ze swoich wielkich sukcesów w projektowaniu urządzeń. Apple wypuścił na rynek macintosha, pierwszy konsumencki komputer, który miał interfejs bazujący na oknach i ikonach. Nie sprzedawał się jednak tak dobrze, jak spodziewało się kierownictwo firmy.

Reklama

Popularność zdobyła otwarta architektura PC. Działał na niej system DOS Microsoftu, wzbogacony w 1985 roku o nakładkę Windows, która dawała pecetom funkcje podobne do okienek macintosha. Jak pisze Isaacson, Jobs płakał z wściekłości, że Microsoft kradnie jego pomysły. Apple rozpoczął walkę w sądzie, która zakończyła się ugodą - Microsoft zapłacił za używanie patentów Apple'a na okienkowy interfejs.

Ten i inne ciekawe artykuły w najnowszym numerze "PC Format" 01/2012

Po tamtych wydarzeniach, które kosztowały Jobsa pracę w Apple, miał on niezbyt dobre zdanie o Microsofcie. Zarzucał firmie brak innowacyjności i gustu. Gdy Larry Page został prezesem Google'a i radził się Jobsa, jak być dobrym szefem, ten wymienił Microsoft jako przykład złej korporacji, która rozdrabniając się na wiele produktów, nie jest w stanie zrobić nic wybitnego.

Paradoksalnie, zła opinia Jobsa o Microsofcie pomogła mu stworzyć... iPada. Kiedy jeden z pracowników Microsoftu chwalił się, że w produkcji jest rewolucyjny model tabletu z oprogramowaniem z Redmond, Jobs postanowił udowodnić Microsoftowi, jaki naprawdę może być naręczny komputer.

Dwóch wielkich?

Steve Jobs nie oszczędził samego Billa Gatesa, który w połowie lat 90. uratował Apple przed bankructwem, inwestując 150 mln dol. z prywatnego funduszu oraz obiecując, że będzie wersja MS Office na maca. Po latach, gdy Jobs wprowadził swoją firmę na szczyt, opisał Gatesa jako pozbawioną wyobraźni osobę, która nigdy nie wymyśliła niczego nowego.

Najlepsze, że Gates, traktowany jak zły demiurg, który nieuczciwymi metodami zawłaszczył cały rynek komputerów osobistych, po opuszczeniu Microsoftu oddał prawie cały majątek na cele dobroczynne. Organizując swoją fundację, poprosił Jobsa, by dołożył część swojej fortuny, szacowanej na 8 mld dolarów. Jobs odmówił. Był do tego stopnia niechętny filantropii, że po powrocie do Apple w latach 90. zlikwidował dotacje na inicjatywy dobroczynne i z małymi wyjątkami trzymał się tej decyzji do końca.

Geniusz ze skazą

Jak pokazują choćby te dwie historie, książka kreśli niejednoznaczny obraz Jobsa. Z jednej strony miał niezwykłą intuicję i kreatywność, która pozwalała mu iść pod prąd obowiązujących trendów w technologii i osiągać sukcesy tam, gdzie innym wcześniej się nie udało. Z drugiej strony swoje idee wcielał w życie autokratycznie, potrafił być bezwzględny nie tylko wobec konkurentów, ale bliskich współpracowników - pomiatał nimi i bez końca kazał poprawiać produkty, by spełniły jego wyśrubowane oczekiwania.

Ta mieszanina dobrych i złych cech nie jest czymś wyjątkowym u ludzi, którzy wyróżnili się jako wynalazcy i odkrywcy. Wszyscy mieli wizję i żelazną wolę, by wcielić ją w życie za wszelką cenę.

Steve Jobs - ciekawostki

- Jobs początkowo nie zgadzał się na instalowanie aplikacji niezależnych deweloperów w iPhonie. Uległ po silnych naciskach zarówno z wewnątrz, jak i spoza firmy.

- W czasie pracy w Apple opatentował 317 swoich wynalazków. Jeden z nich to szklane schody instalowane w salonach Apple Store.

- Ma zasługi także dla kina. Studio filmowe Pixar, które prowadził po odejściu z Apple'a, stworzyło pierwszą pełnometrażową animację "Toy Story". To właśnie na filmie, a nie na produkcji komputerów, dorobił się miliardów. Pixar kupiony za 5 mln dol., sprzedał w 2006 r. Disneyowi za akcje warte obecnie 6 mld dol.

- Szef Apple angażował się politycznie po stronie Partii Demokratycznej. Bill Clinton zwracał się do niego o radę w czasie afery z Moniką Lewinsky. Jobs doradzał również Obamie, ale krytykował go i ostrzegał, że nie wygra drugiej kadencji.

Źródło informacji

PC Format
Dowiedz się więcej na temat: Apple | Steve Jobs nie żyje | Steve Jobs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy