Nie widać końca

Chociaż odmiana robaka Klez.h zaczęła się rozprzestrzeniać ponad miesiąc temu, wciąż nie widać końca epidemii. Klez.h zmienia adres nadawcy w zarażonym emailu, przez co nie tylko trudno stwierdzić, kto go wysłał, ale także bramki pocztowe wyposażone w oprogramowanie antywirusowe zaczynają wariować - wysyłają zawiadomienia o robaku do niewłaściwych osób.

Chociaż odmiana robaka Klez.h zaczęła się rozprzestrzeniać ponad miesiąc temu, wciąż nie widać końca epidemii. Klez.h zmienia adres nadawcy w zarażonym emailu, przez co nie tylko trudno stwierdzić, kto go wysłał, ale także bramki pocztowe wyposażone w oprogramowanie antywirusowe zaczynają wariować - wysyłają zawiadomienia o robaku do niewłaściwych osób.

Co gorsza Klez.h, prócz losowego generowania nadawcy listu, korzysta także z ponad stu tematów emaila. Nierzadko robak załącza także do wiadomości przypadkowo wybrany plik z dysku zarażonego komputera, może przenosić inne wirusy (m.in. CIH), a także usiłuje unieszkodliwić zainstalowane na komputerze programy zabezpieczające. Mimo mniejszego tempa rozszerzania się epidemii w porównaniu choćby ze słynnym Love Letter, Klez.h wedle szacunków MessageLab znaleźć można w pond 0.5% wszystkich listów.

(Enter)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama