Zakup XP to nie wszystko
Osoby, które wydadzą nieco pieniędzy na oryginalne Windows XP muszą się liczyć z tym, że jeszcze przed pierwszym uruchomieniem będą musiały dociągnąć ponad 20 MB "łatek", tylko po to, aby wszystko zaczęło działać jak należy. Najprawdopodobniej chcąc zdążyć z premierą w zapowiedzianym terminie 25 października Microsoft posłał do tłoczenia nie całkiem ukończoną wersję. Wprawdzie procedury, które trzeba spatchować nie są najważniejsze, i można je pobrać za darmo, ale...
"Ciągnięcie" na naszych wolnych modemach i tragicznych łączach dużych plików do przyjemności nie należy. A łatki są pokaźne. Przykładowo: jeśli nowe Windows odmówią nam pracy z aplikacjami firm trzecich do nagrywania kompaktów - zaradzi temu łatka o wielkości 2.2 MB. Przy problemach z pobieraniem plików - rozwiązaniem będzie łatka na Files and Settings Transfer Wizard (794 KB). Poprawną pracę głośników podczas korzystaniu z Windows Messengera umożliwi kolejna łatka o objętości 826 KB. Nieco więcej czasu stracą ci, którzy zamarzą sobie aby bezpieczne było korzystanie z MVM (Microsoft Virtual Machine) - tu łatka ma aż 5,2 MB. Kolejne "update" (1.9 MB) usuwa dziurę w bezpieczeństwie Internet Explorera wchodzącego w skład Windows XP. Oczywiście na tym nie koniec. Ale w końcu można używać XP wyłącznie do pisania dokumentów tekstowych w Wordzie i wysyłania e-maili do znajomych. Tu (przynajmniej na razie) łatek nie potrzeba. Zainteresowani znajdą więcej na ten temat (po angielsku) tutaj
