Naukowcy nazywają wymarły gatunek rekina po klasycznej grze wideo

Wygląda na to, że w końcu trzeba na dobre zmienić postrzeganie gier wideo, bo skoro nawet poważni naukowcy sięgają po nie, żeby szukać inspiracji do nazwania nowych gatunków zwierząt, to z pewnością należy im się szacunek.

A mówiąc już całkiem serio, po pierwsze nie mówimy o całkiem nowym gatunku, a raczej takim wymarłym dawno temu, który chodził po naszej planecie - a raczej pływał w jej oceanach - w towarzystwie T. rexa czy Triceratopsa jakieś 67 mln lat temu. Galagan, bo o nim właśnie mowa, był rekinem, ale raczej takim mniejszym niż te znane nam z ekranów telewizorów, bo mierzył zaledwie 30-45 centymetrów długości, a jego cechą charakterystyczną były zęby mierzące jedynie milimetr szerokości.

Galaga to z kolei kultowa japońska konsolowa gra zręcznościowa, wyprodukowana przez Namco, w której gracz wciela się w pilota statku kosmicznego. Jego zadaniem jest wyeliminowanie statków wroga, które co jakiś czas atakują gracza. Bohater może poruszać się tylko w prawo lub w lewo i ma do dyspozycji trzy statki, jeśli jeden ulegnie zniszczeniu, otrzymuje on następny i tak na wielu różnych poziomach.

Reklama

 

A kto wpadł na pomysł połączenia obu kwestii? Terry Gates z Uniwersytetu stanowego Karoliny Północnej oraz ochotniczka Karen Nordquist, którzy skrupulatnie przesiewali dwie tony osadu pozostałego po odkryciu w Południowej Dakocie słynnego egzemplarza T.rexa nazwanego Sue. Dzięki swojej wytrwałości udało im się odnaleźć ponad dwa tuziny zębów Galagan, co biorąc pod uwagę ich wspomniany rozmiar, musiało być karkołomne.

Jak twierdzi Gates: - Wciąż zdumiewa mnie, że udało nam się znaleźć mikroskopijne zęby rekina obok kości największych drapieżników tamtych czasów. Te zęby są wielkości ziarenka piasku, bez mikroskopu nie bylibyśmy w stanie ich zauważyć i po prostu byśmy je wyrzucili!

Źródło: GeekWeek.pl/engadget

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy