Rzadki przypadek medyczny - kobieta pociła się krwią

​21-letnia kobieta z Włoch nagle zaczęła pocić się krwią. Lekarze nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje.

Kobieta przyjechała do szpitala, gdyż zauważyła, że na jej twarzy i dłoniach pojawił się pot o kolorze krwi. Szczegółowe badania wykazały, że pot nie tylko ma krwisty kolor, ale zawiera krew.

To rzadki przypadek znany w medycynie jako hematohydrozja. Pocenie się krwią spowodowane jest silnym stresem, kiedy dochodzi do pękania naczyń krwionośnych w gruczołach potowych. Zjawisko to zaobserwował już Arystoteles, opisał Leonardo da Vinci, a nawet Pismo Święte (Jezus Chrystus w Ogrójcu pocił się krwią).

Do 1980 r. w medycynie odnotowano 76 przypadków pocenia się krwią. To właśnie wtedy chorobie nadano nazwę. Ostatnio pojawiły się kolejne przypadki hematohydrozji - w 2009 r. 72-letniego mężczyzny, w 2010 r. 13-letniego chłopca, w 2013 r. 12-latki i 18-letniej kobiety. Między latami 2004 a 2017 odnotowano 28 takich przypadków.

- Raporty kliniczne pokazują, że liczba przypadków hematohydrozji utrzymuje się na stałym poziomie i prawdopodobnie będzie rosnąć - powiedziała Jacalyn Duffin, która bada to schorzenie.

Reklama

Objawy u 21-letniej Włoszki były identyczne jak te wcześniej znane. Po pojawieniu się w szpitalu, kobieta doniosła, że krwawe poty oblewały ją cały czas, nawet podczas snu. Pojedynczy atak trwał od 1 do 5 minut. Włoszka dodała, że intensywność pocenia wzrastała w momencie napięcia emocjonalnego.

Lekarze nie znaleźli żadnych dowodów sugerujących, że w przypadku 21-latki mają do czynienia ze stanem złożonym. Podawano jej leki na depresję i podwyższające ciśnienie. Chociaż stan kobiety poprawił się, nie udało się całkowicie wyeliminować krwawych potów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pot | krew | depresja

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy