Świat za 10 lat

Turystyka kosmiczna. Jaka jest przyszłość futurystycznej branży?

Rok 2021 był przełomowy dla turystyki kosmicznej. Jeff Bezos wzniósł się ponad skraj kosmosu za pomocą maszyny zbudowanej przez jego własne przedsiębiorstwa, a SpaceX Elona Muska na trzy dni wysłało w przestrzeń kosmiczną czterech astronautów-amatorów. Czy w związku z powyższym możemy się spodziewać upowszechnienia tej formy podróżowania w ciągu najbliższych kilku lat?

O tym, jak trudna do przewidzenia jest przyszłość turystyki kosmicznej, najlepiej świadczą badania zrealizowane w 2011 roku przez Space Adventures, w których przewidywano, że do końca dekady granicę kosmosu przekroczy 140 nowych turystów. Dziś możemy łatwo ocenić trafność tych założeń. Amerykańska firma pomyliła się dokładnie o... 140 i wcale nie chodzi o niedoszacowanie.

Wcześniej linię Kármána, czyli umowną granicę kosmosu przebiegającą 100 kilometrów nad poziomem morza, przekroczyło zaledwie ośmiu wczasowiczów. Pierwszy z nich, Dennis Tito, dokonał tego w 2001 roku, a za swoją podróż zapłacił 20 milionów dolarów. Ostatni, Guy Laliberté, odbył swój lot w 2009 i wydał na niego lekko ponad dwa razy więcej od wspomnianego wcześniej Amerykanina.

Reklama

Osiem osób w ciągu 60 lat historii podboju kosmosu może wydawać się bardzo słabym wynikiem. W tym czasie łącznie 568 ludzi odbyło lot kosmiczny. Wśród nich znalazł się oczywiście jeden Polak - Mirosław Hermaszewski. Co jakiś czas słyszeliśmy również o zwycięzcach przeróżnych konkursów, którzy w ramach nagrody mieli polecieć na orbitę. Niestety żaden z nich nie dołączył do tego elitarnego grona.

W 2021 roku w końcu nastąpił przełom w dziedzinie, która od wieków była obiektem fascynacji wielu. Coś, co przez lata wydawało się mrzonką, stało się realne. Coś, o czym mogliśmy przeczytać w książkach science fiction, zaczęło powoli stawać się rzeczywistością.

Bieżący rok był z pewnością niezwykły dla 12 osób nie będącymi zawodowymi astronautami, którzy na statkach kosmicznych stworzonych przez firmy dwóch obecnie najbogatszych ludzi na świecie przekroczyły linię Kármána. W kilka miesięcy dokonało tej sztuki więcej turystów niż przez cały poprzedni okres. Co więcej, już zaplanowane są kolejne loty.

Jak może wyglądać przyszłość turystyki kosmicznej? Z pewnością może być podobna do historii lotnictwa. Pierwsi konstruktorzy uważani byli za szaleńców zupełnie jak pierwsi astronauci. Część z nich przypłaciła swoją pasję życiem. Jednak wraz z popularyzacją działalności przestała być ona uważana za coś nienormalnego.

Wkrótce zwykli ludzie zaczęli korzystać z lotów samolotem/rakietą. Za kilkanaście, może  raczej kilkadziesiąt, lat dojdziemy do etapu, gdzie wycieczka na orbitę nie będzie czymś bardziej szokującym niż wycieczka do kopalni soli w Wieliczce.

Oczywiście po drodze najprawdopodobniej zdarzy się jakiś niespodziewany wypadek, w którym niestety zginą ludzie. Oprócz rakiety wybuchnie wtedy także dyskusja w opinii publicznej na temat sensu takich podróży. Zaostrzone zostaną warunki bezpieczeństwa, a po kilku miesiącach wszyscy zapomną o całej sprawie.

Idąc jeszcze dalej, może jeszcze w obecnym stuleciu będziemy mieli możliwość wybrania wycieczki, która nas interesuje: kilka minut na linii Kármána, kilkudniowy pobyt na stacji kosmicznej, a nawet spacer po Księżycu. Elon Musk zapowiadał, że do 2030 roku zamierza wysłać ludzi na Marsa. Nawet jeśli ta wyprawa opóźni się o dekadę czy dwie, to jeszcze do końca stulecia z pewnością pierwszy turysta stanie na tej planecie. Jednak ile ludzi, tyle wizji przyszłości, więc tak dalekie rozmyślanie zakończymy w tym miejscu.

Obecnie jeśli chcemy wybrać się co najmniej 100 kilometrów górę musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 80 milionów złotych - cena doprawdy z kosmosu. Chętnych zapłacić taką kwotę na razie nie brakuje, więc nie powinniśmy spodziewać się drastycznej obniżki. Natomiast jeśli bardzo nam zależy na styczności z rakietą, będziemy musieli się zadowolić wyjściem na kort tenisowy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: turystyka kosmiczna | podbój kosmosu | astronomowie | SpaceX | Blue Origin | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy