Kosmos

Sonda Parker Solar Probe bije kolejne rekordy

Sonda Parker Solar Probe po 78 dniach lotu pobiła już dwa rekordy. Stała się najbliższym Słońcu zbudowanym przez człowieka obiektem i pobiła dotychczasowy rekord prędkości względem naszej gwiazdy. Oba rekordy należały od 1976 roku do niemiecko-amerykańskiej sondy Helios 2. Sonda Parkera, której zadaniem będą badania korony słonecznej do 2024 roku pobije rekordy jeszcze wielokrotnie.

Centrum kontroli lotu monitoruje prędkość i położenie sondy Parkera z pomocą należącej do NASA sieci Deep Space Network (DSN). DSN wysyła w kierunku statku kosmicznego sygnał, który sonda odsyła. Czas powrotu i charakterystyka sygnału pozwala na określenie aktualnych parametrów lotu. Najnowsze pomiary wykonano 24 października, a na podstawie ich wyników i znajomości oddziaływań grawitacyjnych w tym rejonie policzono, jak sonda będzie się poruszać w najbliższym czasie. 

Na podstawie tych obliczeń NASA ogłosiła, że 29 października o godz. 18:04 czasu polskiego Parker Solar Probe znalazła się bliżej Słońca, niż sonda Helios 2, której rekord wynosił do tej pory niespełna 42,5 miliona kilometrów. Kilka godzin później, o godz. 3:54 czasu polskiego sonda pobiła rekord prędkości, który do tej pory wynosił około 245,5 tysięcy km/h. Podczas końcowego etapu misji, w 2024 roku sonda zbliży się do Słońca na odległość zaledwie nieco ponad 6 milionów kilometrów, będzie podróżować z rekordową prędkością blisko 690 tysięcy km/h. 

Reklama

"Po zaledwie 78 dniach misji Parker Solar Probe zbliżyła się do Słońca na mniejszą odległość, niż jakikolwiek pojazd kosmiczny w historii" - mówi Andy Driesman z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel w Maryland. "To dla naszego zespołu chwila prawdziwej dumy, koncentrujemy się jednak teraz na pierwszym spotkaniu za Słońcem, które zacznie się już 31 października" - zaznacza. 

W tej chwili Parker Solar Probe wciąż zbliża się do Słońca, by przelecieć przez punkt maksymalnego zbliżenia, tak zwane peryhelium, 6 listopada nad ranem polskiego czasu. Znajdzie się wtedy 24 miliony kilometrów od naszej gwiazdy. To będzie pierwsza okazja do przeprowadzenia serii badań i przetestowania systemów zabezpieczenia sondy przed wysoką temperaturą. Wyniki prowadzonych w czasie misji obserwacji mają odsłonić przed nami tajemnice procesów na Słońcu, które oddziałują też na Ziemię. Sonda zacznie przesyłać te dane na początku grudnia, gdy na swej eliptycznej orbicie znajdzie się już znacznie dalej od Słońca. Potem będzie wracać w jego pobliże jeszcze 23 razy.

Grzegorz Jasiński

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy