Kosmos

Trump wygrał, NASA przegra?

Dziewiątego listopada poznaliśmy nowego prezydenta USA - został nim Donald Trump. Jaki będzie wpływ tej prezydentury na sektor kosmiczny?

W wyborach na prezydenta USA łącznie stanęło kilkunastu kandydatów z różnych partii i środowisk politycznych, jednak od samego początku liczyło się tylko dwoje: Hillary Clinton z partii Demokratycznej i Donald Trump, nominowany przez partię Republikańską. W trakcie bardzo agresywnej kampanii dość niewiele mówiło się o sektorze kosmicznym. Dla obojga kandydatów pojawiały się głosy wsparcia ze strony różnych przedstawicieli amerykańskiego sektora kosmicznego, jak i głosy sprzeciwu.

Ostatecznie w wyborach Donald Trump zebrał więcej głosów elektorskich i to on będzie zasiadać przez kolejne cztery lata w Białym Domu. W równolegle przeprowadzonych częściowych wyborach do Izby Reprezentantów i Senatu USA wygrali także Republikanie, uzyskując wymaganą większość do samodzielnych prac. Przez najbliższe dwa lata Republikanie będą mieć w ręku "całkowitą" władzę w USA. Ma to duże znaczenie, gdyż w USA propozycje Białego Domu są zazwyczaj odrzucane przez Kongres (ang. “the President proposes, Congress disposes").

Jaki wpływ może mieć wybór Donalda Trumpa i większość w Kongresie USA dla sektora kosmicznego? Już teraz można wymienić kilka potencjalnych elementów, które mogą się zmienić w najbliższych latach, także w perspektywie międzynarodowej.

Reklama

1. Zmiana administratora NASA

Obecny administrator NASA - Charles Bolden - został wybrany przez administrację ustępującego prezydenta USA. Jest bardzo prawdopodobne, że Donaldowi Trumpowi nie przypadnie do gustu aktualna forma pracy administratora tej agencji i jego wizji rozwoju strategii eksploracyjnej NASA w ramach "Flexible Path". Wydaje się prawdopodobne, że w styczniu 2017 poznamy nowego administratora NASA, tuż przed propozycją Białego Domu na budżet tej agencji na rok fiskalny 2018.

2. ARM anulowany?

Partia Republikańska nie jest przychylna koncepcji misji bezzałogowej po duży głaz z planetoidy i sprowadzenie jej na orbitę okołoksiężycową dla misji załogowej (Asteroid Redirect Mission, ARM). Jest dość prawdopodobne, że zaproponowane zostanie anulowanie tej misji.

3. SLS i inne ciężkie rakiety

Zwolennicy rakiety SLS zasiadają w partii Republikańskiej już od czasów powstania koncepcji tej rakiety. Już w tej chwili trwa produkcja elementów SLS do pierwszego lotu w 2018 roku. Wydaje się, że nie nastąpi żadna zmiana w perspektywie krótkoterminowej, jednak już w najbliższych latach może nastąpić potrzeba odpowiedzi na zapotrzebowanie na tę rakietę. Obecnie NASA przewiduje loty tej rakiety raz co dwa lata, co w opinii wielu specjalistów może doprowadzić do wysokich kosztów i większego ryzyka startów. Jednocześnie na horyzoncie pojawiła się szansa skorzystania z dwóch amerykańskich ciężkich rakiet. Te rakiety to Falcon Heavy i niedawno zaproponowany New Glenn. Jest możliwe, że pojawi się propozycja uzupełnienia lotów SLS za pomocą Falcona Heavy i New Glenn.

4. Inicjatywy komercyjne

Wydaje się, że większych zmian w programach komercyjnych (w szczególności załogowych statków orbitalnych) nie będzie. Pierwsze loty załogowe powinny nastąpić na przełomie 2017 i 2018 roku. Takie działania komercyjne z pewnością będą podtrzymane.

W trakcie prezydentury Donalda Trumpa prawdopodobnie trzeba będzie odpowiedzieć na kwestię zakończenia służby Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Aktualnie przewiduje się, że deorbitacja ISS by nastąpiła w 2024 roku, choć pojawiają się głosy o przedłużeniu służby do 2028 roku. Co nastąpi potem? Coraz częściej pojawiają się sugestie, aby po ISS zbudować komercyjną stację orbitalną albo nawet stację w przestrzeni dookoła Księżyca. Jest możliwe, że wstępne deklaracje w tej kwestii zostaną ogłoszone do 2020 roku.

5. Współpraca międzynarodowa

Czy nastąpi otwarcie USA na Chiny w najbliższych latach? Jaką rolę będzie pełnić Europa we współpracy z USA - w szczególności w programach eksploracyjnych. Warto tu dodać, że aktualnie Europa dostarcza moduł serwisowy do MPCV Orion i w dniach 1-2 grudnia ESA zadecyduje co do budowy tego modułu do drugiej misji eksploracyjnej tej kapsuły. Czy ta relacja zostanie utrzymana?

Jednocześnie warto obserwować reakcje administracji Trumpa na coraz większe sukcesy chińskiego sektora kosmicznego. Wkrótce Chiny przeprowadzą misję Chang’e pobierającą próbki z Księżyca oraz rozpoczną budowę nowej stacji kosmicznej. Warto będzie także obserwować dalszą współpracę z Rosją przy ISS, zwłaszcza w kontekście potrzeby dalszego zakupu miejsc dla amerykańskich astronautów w rosyjskich Sojuzach.

6. Obserwacje Ziemi

Partia Republikańska oraz Donald Trump kwestionują zakres, a nawet w ogóle istnienie zmian klimatycznych na Ziemi. NASA z kolei realizuje serię misji i badań klimatu naszej planety, w niektórych przypadkach przy współpracy z amerykańską agencją NOAA oraz z wieloma innymi partnerami, także międzynarodowymi. Jest bardzo prawdopodobne, że dojdzie do znacznego obcięcia budżetu NASA na programy typu "Earth Science", być może podobny los spotka inne agencje. Nie jest pewne jednak, czy będzie to oznaczać anulowanie przygotowywanych już misji (np. Landsat 9), ale przyszłość instrumentu Orbiting Carbon Observatory - 3 jest bardzo niepewna.

Większej ilości szczegółów prawdopodobnie można się spodziewać w lutym 2017, gdy Biały Dom przedstawi propozycję budżetu federalnego USA na rok fiskalny 2018. Wśród wydatków znajdą się także zapisy na NASA, inne agencje oraz obronność. Wówczas będzie wiadome, czy i jakie zmiany czekają amerykański sektor kosmiczny oraz które z nich będą miały wpływ na resztę świata.


(Tw, SN, NSF, WSJ, CNN, B, AT, S)

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump | Kosmos | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy