Medycyna przyszłości

Ucho do przeszczepu "wyhodowane" na przedramieniu

Dwa lata temu szeregowa Shamika Burrage doznała poważnego wypadku samochodowego. Poza urazami kręgosłupa i głowy, kobieta straciła także lewe ucho. Ale lekarzom udało się "wyhodować" jej nowe.

21-letnia Shamika jest na dobrej drodze do pełnego wyzdrowienia. Lekarze przeprowadzili skomplikowany zabieg, określany mianem "pierwszego w swoim rodzaju w armii". Wykorzystując chrząstkę pobraną z żeber, zrekonstruowano ucho i wszczepiono je pod skórę przedramienia kobiety. Początkowo oferowano jej protezę, ale kiedy tylko pojawiła się szansa "normalnego" ucha, Shamika zdecydowała się z niej skorzystać.

Przed wszyciem ucha pod skórę pacjentki, tkanka musiała zostać odpowiednio rozszerzona, by narząd mógł tam swobodnie rosnąć. Ponieważ organizm rozpoznaje "nowe" ucho jako własną tkankę, nie grozi mu ryzyko odrzucenia przeszczepu, co z kolei pozwala na prawidłowy wzrost naczyń krwionośnych i nerwów.

Odpowiednio przygotowane ucho zostało przeszczepione do głowy Burrage przez chirurgów z Centrum Medycznego Armii im. Williama Beaumonta w El Paso. Lekarze poinformowali, że kobieta odzyskała słuch, a operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Mimo iż są jeszcze widoczne blizny, za kilka lat między narządami nie będzie żadnej różnicy.

W przeszłości przeprowadzono co najmniej dwa zabiegi podobne do tego, któremu poddano Burrage. W 2012 r. ucho wyhodowano w ramieniu kobiety, która straciła ten narząd w wyniku choroby nowotworowej. Taką operację przeprowadzono także w Chinach.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ucho | przeszczepy | transplantacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy