Niewyjaśnione

UFO jak Tic Tac zaobserwowane przez amerykańską armię

Ujawniono dane dotyczące incydentu z 2004 r. o obserwacji niezidentyfikowanego obiektu przez armię amerykańską u wybrzeży Kalifornii.

Incydent "Tic Tac" - nazwany dla określenia białego, szybko poruszającego się obiektu w kształcie słynnej miętowej drażetki - wywołał falę kontrowersji, gdy został ujawniony w ubiegłym roku. Przez dwa tygodnie w 2004 r. obserwowano anomalny pojazd powietrzny (AAV) o długości 13,7 m opisany jako "aerodynamiczny" z "brakiem widocznego napędu".

"AAV zmienił wysokość z ok. 18 300 m do 15 m w ciągu kilku sekund" - czytamy w raporcie, który zawiera relacje pilotów i operatorów radarów o incydencie.

Tajemniczy obiekt prawdopodobnie szukał czegoś w wodzie. Po tym jak USS Princeton nie był w stanie namierzyć AAV, wezwał samoloty F-18 do przechwycenia obiektu. Raport opisuje moment, w którym pilot zauważył zakłócenia pod powierzchnią wody przypominające "ledwo zanurzoną rafę lub wyspę". Następnie woda na powierzchni została zakłócona "spienionymi falami i pianą" przypominającymi "wrzącą" wodę. Niezidentyfikowany obiekt latający "Tic Tac" prawdopodobnie komunikował się z obiektem pod wodą.

Na początku bieżącego roku Departament Obrony USA udostępnił trzy materiały wideo pokazujące spotkanie między myśliwcem marynarki wojennej i nieznanym obiektem. Ostatnio udostępnione informacje wskazują, że AAV nie jest ani tajną bronią, ani czymkolwiek należącym do Amerykanów i innych narodów, które znamy. Obiekty tego typu zawierają systemy pozwalające stać się im "niewidzialnymi" dla radarów i ludzkiego wzroku.

Tajemnica incydentu "Tic Tac" wciąż pozostaje nierozwiązana.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFO | armia amerykańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy