Odległość, która zmienia jakość życia. Z miasta na wieś

Pracuje w korporacji, tatuuje, uwielbia rysować i jeździć na rowerze. Jest młoda, towarzyska i energiczna, a mimo to wyniosła się z dużego miasta na wieś. Nie należy do osób, których historia zaczyna się od „rzucił wszystko i…”. Ona udowadnia, że życie mieszczucha z sielanką na wsi można z powodzeniem łączyć.

- Początkowo myślałam, że to będzie wielka tragedia. Jak taka towarzyska istota ma przeprowadzić się na wieś? Skończy się kawa z koleżankami, nie będzie drinków na mieście, a teatr to zobaczę chyba tylko w telewizji... Śmiać mi się chce z samej siebie, gdy pomyślę o tych wszystkich lękach, które towarzyszyły mojej przeprowadzce - mówi 30-letnia Marta. W zeszłym roku wraz z chłopakiem i psem Browarem przeprowadziła się na podkrakowską wieś.

Chłodna kalkulacja vs spontaniczna przygoda

Sama pochodzi z niewielkiego Hrubieszowa znajdującego się przy wschodniej granicy Polski, dlatego tego typu klimaty nie były jej obce. Dla Krzyśka, chłopaka Marty, wieś była wielką niewiadomą, ale to głównie on namawiał na przeprowadzkę. Kiedy podjęli decyzję o zakupie mieszkania, Marta kalkulowała racjonalnie:

Reklama

- Określiliśmy swoje kryteria typu: pokój na pracownię do rysowania dla mnie oraz południe Krakowa, żeby Krzysiek miał bliżej do gór - latem jeździmy na rowerze, a zimą na desce. Zaczęliśmy sprawdzać ceny mieszkań. Szybko się okazało, że przeprowadzka na wieś jest bardzo kuszącym pomysłem. Cisza, spokój, a do tego w jakiej cenie!

Marta się wahała, tymczasem jej partner niespodziewanie okazał się romantykiem. Zawsze mieszkał w mieście, dlatego przeprowadzka na wieś była dla niego wielką przygodą.

- Przeprowadziłam się, ze względu na to, że Krzyśkowi zależało - wspomina. - Muszę przyznać, że mój facet stanął na wysokości zadania. Gdy miałam dość remontu, gdy przychodziły takie chwile, że żałowałam tej decyzji, to on cały czas mi powtarzał, że będzie miło, że pokocham to miejsce, a o tych wszystkich przykrych chwilach zapomnę. I miał rację. Chyba musiało mu na tej wsi mocno zależeć, skoro był w stanie znieść kobiece złe humory i do tego mnie pocieszać.

Odrobina reorganizacji

Pracując jako konsultant biznesowy, Marta ma sporo swobody. Sama decyduje o tym, skąd wykonuje swoje obowiązki zawodowe. Dwa dni pracy zdalnej w tygodniu ma zapewnione w umowie. Czasami zdarzają się zagraniczne delegacje, zmienia projekty kilka razy w roku. Mieszkając na wsi, nie zwolniła tempa, a musi jeszcze poświęcić czas na dojazdy - w godzinach szczytu stoi w korkach godzinę. Mimo to zapewnia:

- Doceniam to, co daje mi praca w korporacji - jest pełna wyzwań, ciągle muszę się uczyć, żeby nadążyć za trendami i to mi się podoba, a wyprowadziłam się na wieś, bo mam bliżej do miejsc, w których mogę od tej pracy odpocząć. Lubię zgiełk dużych miast, różnicę pomiędzy tym, co mam w domu, a tym, co w pracy. Myślę, że to pozwala mi zachować balans. Życie w takich dwóch światach sprawia, że doceniam zalety każdego z nich, a na wady przymykam oko.

Wbrew początkowym obawom, ta decyzja nie spowodowała zmiany stylu życia również w kwestiach związanych z życiem prywatnym:

- Patrząc z perspektywy roku spędzonego na wsi, moje życie towarzyskie jest takie, jak wcześniej. Wymagało to jedynie odrobiny reorganizacji z mojej strony. Jeśli umawiam się z koleżankami na drinka, to do domu wracam taksówką. Jeśli idziemy na kawę po pracy, to wybieram z dziewczynami miejsca na Podgórzu tak, by łatwiej mi było zaparkować. Nie jest tak źle, jak myślałam, że będzie - śmieje się Marta.

Towarzysko rozwija się również w swoim nowy miejscu zamieszkania. Poznała już większość sąsiadów i zapewnia, że na nudę nie może narzekać. Podoba jej się, że na wsi wszyscy się witają, zagadują, żartują. Ciężko o anonimowość, ale jej to nie przeszkadza - lubi życie w małej społeczności. Śmieje się, że dzięki temu jej silnie uczulony na mięso pies-wegetarianin dokarmiany jest na targu darmowymi marchewkami. 

W poszukiwaniu inspiracji

Po pracy Marta realizuje się w swojej pracowni artystycznej urządzonej na strychu. Biurko kreślarskie stoi bezpośrednio pod oknem dachowym, padają na nie promienie letniego słońca, z zewnątrz dobiega świergot ptaków. Gdy wychodzi z domu, w ciągu pięciu minut jest na łące, do lasu idzie kwadrans. Specjalizuje się w tatuowaniu motywów roślinnych, dotąd inspiracji szukała w internecie, teraz ma je tuż pod własnym domem:

- Mam ochotę porysować kwiatki, biorę szkicownik, idę na łąkę. W ogródku posadziłam róże. Nie dlatego, żeby ładnie wyglądało. To moje ulubione modelki, które teraz latem mam zawsze pod ręką.

Wieś oferuje również mnóstwo malowniczych tras do jazdy na rowerze. Tę pasję dzieli z Krzyśkiem. Dzięki przeprowadzce mają bliżej w góry, po których jeżdżą, kiedy tylko pogoda pozwala. Zaoszczędzili 30 minut w jedną stronę i choć wydaje się, że to niedużo, jak mówi Marta: "Gdy spędziło się sześć godzin na rowerze, marzysz o tym, żeby być jak najszybciej w domu".

Nie tylko sielanka

Zimą spędzają długie wieczory przy kominku, oglądając seriale i popijając wino. Ale życie na wsi to nie tylko sielanka, zwłaszcza kiedy spadnie śnieg. Ciężko sobie wyobrazić funkcjonowanie bez samochodu, i to takiego z napędem 4x4.

- Droga do osiedla, na którym mieszkam, jest żwirowa, w dodatku - pod dużym nachyleniem. Zimą, trzeba dodać do tego śnieg, lód i osypujące się kamyki. Gdy ktoś ma problem z wyjechaniem pod górkę, musi sobie pomóc jazdą tyłem, bo ciężar silnika jest łatwiej pchać, niż ciągnąć - wyjaśnia. - Drugim aspektem jest jeszcze rozmiar samochodu, a raczej jego pakowność. Gdy tylko pogoda na to pozwala, ładujemy do auta rowery i jedziemy gdzieś w góry. Przy wyborze modelu miało dla nas znaczenie, jak bardzo będziemy musieli rozkładać rower na czynniki pierwsze, żeby się do niego zmieścił. Teraz na szczęście nie musimy tego robić. Ważny był dla nas również niski koszt eksploatacji, niezawodność i wysokiej jakości serwis.

Na pytanie, co poradziłaby osobom, które planują przeprowadzkę na wieś, odpowiada krótko: "Jeśli jesteście parą, to kupcie dwa samochody".



Artykuł powstał we współpracy z marką Mitsubishi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama