Podróż na Marsa

Spektakularne sposoby na przemianę Marsa w drugą Ziemię

Pierwsi ludzie powinni pojawić się na powierzchni Marsa pod koniec tej dekady. NASA i prywatne firmy mają plany na przemianę tej planety w drugą Ziemię. Celem jest stworzenie tam idealnych warunków do życia dla ludzi.

Pierwsi ludzie powinni pojawić się na powierzchni Marsa pod koniec tej dekady. NASA i prywatne firmy mają plany na przemianę tej planety w drugą Ziemię. Celem jest stworzenie tam idealnych warunków do życia dla ludzi.
Oszałamiające pomysły na przemianę Marsa w drugą Ziemię /123RF/PICSEL

Proces kolonizacji Czerwonej Planety i przemiany jej w drugą życiodajną Ziemię nie będzie prostym zadaniem i może potrwać setki lub nawet tysiące lat. Naukowcy i prywatne firmy chcą już teraz rozpocząć działania, by jak najszybciej przystosować Marsa do w miarę normalnego życia dla organizmów biologicznych.

Na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się wiele ciekawych pomysłów na realizację tych celów. Trzeba przyznać, że wszystkie są bardzo spektakularne i fascynujące. Będą to bowiem misje najbardziej zaawansowane i jednocześnie karkołomne w historii ludzkości oraz jej eksploracji przestrzeni kosmicznej.

Reklama

Elon Musk od kilku lat zapowiada przemianę Marsa w drugą Ziemię. Nie ukrywa, że chciałby jak najszybciej przemienić ludzkość w cywilizację międzyplanetarną. Jego najważniejszym celem jest stworzenie pierwszej kolonii na Marsie. Chce tego dokonać za pomocą budowanego przez firmę SpaceX najpotężniejszego w historii ludzkości systemu transportu kosmicznego o nazwie Starship.

Stworzenie sztucznego pola magnetycznego na Marsie

Jednym z pomysłów jest stworzenie sztucznego pola magnetycznego wokół Czerwonej Planety. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ Mars z życiodajnej planety, podobnej do Ziemi, stał się jałową pustynią, na której panują ekstremalne warunki środowiskowe dla biologicznego życia.

Miliardy lat temu było zupełnie inaczej. Wówczas planeta miała magnetosferę, podobnie jak Ziemia. Chroniła ona powierzchnię przed promieniowaniem kosmicznym czy wiatrem słonecznym i pozwalała utrzymać atmosferę, która dodatkowo zabezpieczała przed promieniowaniem UV.

Niestety, nieznane nam procesy zachodzące wewnątrz planety, w jej jądrze, doprowadziły do zaniku pola geomagnetycznego i zjałowienia planety. Dlatego jego naukowcy zaproponowali stworzenie sztucznej magnetosfery wokół Marsa za pomocą sztucznego pierścienia naładowanych cząstek. Brzmi niewiarygodnie, ale bardziej kosmicznie wygląda jego wytworzenie. Otóż naukowcy sugerują tutaj wykorzystanie do realizacji tego procesu jednego z księżyców Czerwonej Planety. Chodzi tutaj o Fobosa, największy z księżyców.

Elon Musk proponuje zbombardować jądrowo Marsa

Uczeni chcą pozyskać materię z powierzchni i przetransportować ją na orbitę księżyca Marsa. Wówczas dojdzie do powstania plazmowego torusa wzdłuż orbity Fobosa. Pole magnetyczne zacznie chronić przed kosmiczną pogodą nie tylko sam księżyc, ale również Marsa. Ten proces pozwoli zacząć zmieniać Czerwoną Planetę w drugą Ziemię.

Chociaż naukowcy nie podali, jak chcą tego dokonać, nie jest tajemnicą, że wyrzut materii byłby możliwy za pomocą uderzenia jądrowego w powierzchnię Fobosa. Tutaj do gry wejdzie Elon Musk ze swoimi Starshipami. Odpowiednio mocne bombardowanie jądrowe powierzchni powinno zjonizować materię i sprawić, że Mars zyska pole magnetyczne. Później również zagęści się atmosfera i ludzkość będzie w końcu mogła zacząć zmieniać Marsa w drugą Ziemię.

Zobacz też: Oktokoptery, czyli "latające samochody". Czy tak będzie wyglądał transport przyszłości?

Aerożel niczym sztuczna atmosfera Marsa

To niejedyna fascynująca koncepcja terraformowania Marsa. Kolejną jest wykorzystanie krzemianowego aerożelu. Aerożel to materiał będący rodzajem sztywnej piany o wyjątkowo małej gęstości, na jego masę składa się w 90-99,8% powietrze, a resztę stanowi porowaty materiał tworzący jego strukturę. Ta pozornie delikatna budowa jest jednak zwodnicza, bo materiał jest mocno odporny na ściskanie i rozciąganie, wytrzymuje nacisk na gładką powierzchnię masy rzędu 4000 razy masy własnej, a jeśli jest wykonany z krzemionki, to jest stabilny do temperatury 1200°C.

Naukowcy z Harvardu stwierdzili, że z jego pomocą można zmieniać niegościnne warunki panujące na Marsie. Kiedyś było zupełnie inaczej, ale obecnie Mars jest pustynią, gdzie jedyne pokłady wody zachowały się w polarnej czapie lodowej i słonych podwodnych jeziorach. Nie można też zapomnieć o rozrzedzonej atmosferze, gdzie tlenu jest jak na lekarstwo, ekstremalnie niskich temperaturach i zerowej ochronie przed promieniowaniem słonecznym.

Okazało się, że już cienka 2-3 cm warstwa aerożelu wystarczy, żeby ogrzać powierzchnię o 50℃, więc jeśli wybierzemy odpowiednie miejsca, oznacza to podniesienie temperatury fragmentów Marsa do -10℃. Wciąż byłaby ona niska, ale nie są to temperatury, z którymi nie umiemy sobie już poradzić. Według naukowców, powinno to pozwolić na utrzymywanie w tych regionach wody w stanie płynnym i to przez cały rok, co w połączeniu ze stałym dostępem do promieni słonecznych, powinno wystarczyć roślinności do przeprowadzania fotosyntezy.

Przeczytaj też: Globalne ocieplenie. Krytyczny próg już za kilka lat, nie dekad

Modyfikacje genetyczne ludzi, by przetrwali na Marsie

Jeszcze ciekawsze projekty na zmianę Marsa w drugą Ziemię ma sama amerykańska armia. Skoro wielu futurologów uważa, że stworzenie tam warunków idealnych dla ludzi może nie być możliwe, to zamiast zmieniać Czerwoną Planetę, powinniśmy dostosować do tej planety samych ludzi i biologiczne organizmy. Biotechnolodzy sugerują zmodyfikowanie genetyczne ludzi i ziemskich stworzeń. Brzmi niepokojąco?

Agencja DARPA, działająca przy Pentagonie, zapowiedziała, że jest w posiadaniu przełomowej biotechnologii, która pozwala dokonać znacznych zmian nie tylko na Ziemi, ale również w kosmosie. Dzięki inżynierii genetycznej i biologii syntetycznej, DARPA chce przekształcać geny istot żywych na naszej planecie i tworzyć w ten sposób zupełnie nowe twory. Następnie agencja chciałaby wykorzystać specjalnie zmodyfikowane genetycznie organizmy do przemiany Marsa w drugą Ziemię.

Zmodyfikowane twory będą mogły dostosować się do nowych, ekstremalnych warunków, jak było to w przypadku ewolucji naszej planety. Ale to nie wszystko. Naukowcy chcą również zmodyfikować samych ludzi. Tutaj pojawia się propozycją skorzystania z dobrodziejstw np. metody CRISPR/Cas9 i jej następców. Z ich pomocą i metody in vitro, będziemy mogli ulepszyć genomy astronautów, aby jak najmniej odczuwali skutki dalekich podróży kosmicznych, oraz ich przyszłych potomków zamieszkujących na stałe Marsa.

Eliksiry młodości i sztuczna hibernacja

Naukowcy z NASA myślą również o wykorzystaniu technologii opracowanej przez uczonych z Australii. Chodzi tutaj o tzw. eliksir młodości, czyli prekursor NAD+ (NMN), który powoduje odmłodzenie komórek w żywych organizmach. Testy na myszach przebiegły pomyślnie, a obecnie przeprowadzone są one na ludziach z pozytywnym skutkiem. Eksperymenty skupiają się też na wykorzystaniu potężnych zdolności niesporczaków, które potrafią przetrwać dziesiątki lat w ekstremalnych warunkach, nawet kosmicznych.

Niedawno NASA informowała też o odkryciu neuronów odpowiedzialnych za hibernację. W trakcie przeprowadzonych eksperymentów, szczury zostały wprowadzone w stan hibernacji za pomocą stymulacji neuronów Q. Gryzoniom obniżyła się temperatura ciała i metabolizm. Co najważniejsze, po powrocie do normalnego funkcjonowania, u szczurów nie zaobserwowano żadnych skutków ubocznych sztucznego wytworzenia tego stanu, a mianowicie nie wykryto uszkodzeń samego mózgu i pozostałych organów.

Naukowcy zidentyfikowali też komórki mózgowe odpowiedzialne za stan spoczynku. Ich sztuczna stymulacja ma wywołać efekt uspokojenia i obniżenia wydajności organizmu. Eksperci z NASA nie mają wątpliwości, że nowe odkrycia, dotyczące hibernacji, będą zbawienne w długotrwałych podróżach na obce obiekty przemierzające Układ Słoneczny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | SpaceX | Mars | Kosmos | technologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy