Pakuj się z głową

Odkąd podróże pociągiem z plecakiem i śpiworem zamieniłeś na rodzinne wczasy z dojazdem własnym samochodem, pakowanie się wydaje się o niebo łatwiejsze. Wydaje się, że nie musisz się już ograniczać w liczbie bagaży i możesz zabrać ze sobą dosłownie wszystko. Czyżby? Przeładowany albo źle zapakowany samochód do skarbonka bez dna i spore niebezpieczeństwo na drodze.

Dwie torby z ubraniami, gdzieś obok kosmetyki i piłka plażowa. Z boku sterczy grill, na szybko upchnięty w reklamówce, bo niestety zgubiłeś jego pudełko. Na wierzchu jeszcze pięć butelek wody, zupki chińskie (na wszelki wypadek) i sandały, które zapomniałeś spakować do bagażu głównego. Brzmi znajomo? Nie traktuj bagażnika jak jednej wielkiej walizki. Układaj w nim bagaże, nie pojedyncze przedmioty. W ten sposób znacznie ułatwisz sobie odnalezienie potrzebnych rzeczy w trakcie drogi (np. koła zapasowego) i rozpakowanie po dotarciu na miejsce.

Reklama

Poza tym, jeśli jedziesz za granicę, zwłaszcza poza strefę Schengen, może spotkać cię kontrola. Celnicy dużo szybciej puszczą cię w dalszą drogę, gdy do sprawdzenia będą mieli kilka walizek, a nie misternie utkaną konstrukcję z przedmiotów codziennego użytku.

Przezorny dobrze spakowany

Pakując rzeczy do bagażnika największe i najcięższe pakunki połóż na jego dnie, resztę wolnego miejsca zapełnij mniejszymi torbami. Na spodzie bagażnika nie zostawiaj trójkąta ostrzegawczego, ani kamizelki czy apteczki. Te rzeczy powinny być  pod ręką! Pamiętaj, że kodeks drogowy nakazuje trzymanie kamizelki odblaskowej wewnątrz samochodu, po to, by w sytuacji awaryjnej wysiąść z auta już w nią ubranym.

Jeśli masz niewielki bagażnik i część pakunków zamierzasz umieścić na tylnym siedzeniu pamiętaj, żeby nie ograniczać sobie widoczności. Auto wypchane pod sam dach ma prawo jeździć tylko w kreskówkach.

Bagaż z wozu, koniom lżej

"Nie lecę samolotem, nie płacę za nadbagaż, mogę brać ile chcę" - myślisz. Tymczasem płacisz! I to słono. Przeładowany samochód spala znacznie więcej. Zastanów się więc czy naprawdę warto brać na kilkudniowy wypad trzykilowe hantle albo pięć kilkusetstronicowych książek twojego ulubionego autora. Bagażnik, nawet ten największy, wcale nie musi być wypełniony po brzegi.

Jeśli natomiast będziesz miał tylko kilka pakunków, zadbaj o to, aby nie "latały" swobodnie po całym bagażniku. Osoby lubiące porządek mogą dodatkowo zaopatrzyć się system elastycznych siatek do bagażnika, które pomogą utrzymać na miejscu drobiazgi albo zakupy.

Bagażniki do zadań specjalnych

Jeśli jedziesz na dłuższy wypad, albo zabierasz ze sobą sprzęt sportowy, np. deskę surfingową lub rowery, będziesz musiał zainwestować w dodatkowy, zewnętrzny bagażnik.  Najpopularniejszym sposobem przewozu dużych rzeczy jest uchwyt na dachu (do mocowania rowerów) lub tzw. box dachowy (na deski, narty i lub nadwyżkę bagaży, która nie zmieściła do bagażnika). Zamontowanie każdego z tych rozwiązań wymaga wcześniejszego zainstalowania specjalnych belek, tzw. bagażnika bazowego. Musi być on dopasowany do konkretnego modelu auta. Bagażniki zewnętrzne to coś, w co warto zainwestować, te droższe są dużo lżejsze, wytrzymalsze i znacznie łatwiejsze w montażu.

Do przewozu rowerów coraz częściej stosuje się specjalne "półki" zlokalizowane w okolicach haka holowniczego. Są droższe od uchwytów dachowych, ale dużo szybciej można na nich zamocować rower. Szybciej też da się go zdjąć. To rozwiązanie szczególnie podoba się osobom niezbyt wysokim, którym ciężko sięgać po rower umieszczony na dachu samochodu.

Przed wyruszeniem w drogę z takim dodatkowym bagażem sprawdź dwa razy, czy box jest szczelnie zamknięty, a rower lub narty dobrze przypięte do uchwytów. Eksperci uczulają też, że każdy hak po zamontowaniu musi przejść kontrolę techniczną, aby upewnić się, że przewożony na nim rower nie spadnie w czasie manewrów na drodze.

Jazda próbna w wadze ciężkiej

Jeśli twoje auto będzie załadowane, przed wyjazdem sprawdź, w jakim stanie są amortyzatory. To one są odpowiedzialne za kontakt auta z podwoziem. Jeśli będą w złym stanie, pod dodatkowym obciążeniem znacznie wysłuży się droga hamowania i zwiększy się prawdopodobieństwo wpadnięcia w poślizg.

Zanim ruszysz w daleką drogę z załadowanym bagażnikiem, obserwuj swoje auto. Będzie zachowywać się nieco inaczej, niż gdy jest lekkie - wolniej przyspieszać, hamować, inaczej wchodzić w zakręty. Wyczucie tych subtelnych różnic może uratować ci życie, więc nie bagatelizuj ich.

 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy