Samsung Gear VR - komercyjne oblicze wirtualnej rzeczywistości
Na największych w Europie targach elektroniki konsumenckiej w Berlinie, premierą, która wzbudziła chyba największy zachwyt wśród odwiedzających był Samsung Gear VR, czyli specjalne okulary do rozszerzonej rzeczywistości oparte na technologii Oculus. Mieliśmy szansę je sprawdzić.
Samsung Gear VR to pierwszy komercyjnie dostępny mobilny zestaw rozszerzonej rzeczywistości, zoptymalizowany dla smartfona Galaxy Note 4. Póki co, Gear VR działa tylko w połączeniu z smartfonem Note 4, choć wsparcie dla innych urządzeń (raczej mniejszych niż większych) nie jest wykluczone. Okulary Samsunga nie są niczym odkrywczym - powstały one we współpracy z firmą Oculus (więcej o tym produkcie w tym miejscu) i tak naprawdę działają identycznie jak Oculus Rift, pierwszy tego typu headset VR.
Same okulary Samsunga są wykonane dobrze - dominującym elementem jest tu twardy i błyszczący plastik, które trwałość stoi na wysokim poziomie. Nie ma mowy tu o materiałach klasy premium, choć w takim produkcie jak okulary VR, raczej nie ma potrzeby do takich wydatków. Zwłaszcza, że wersja Gear VR, która wejdzie na rynek ma kosztować maksymalnie 400 dol., co jest kwotą znośną, jak za tak egzotyczny sprzęt. Nie należy jednak zapominać, że by cieszyć się rozszerzoną rzeczywistością, poza Gear VR należy zainwestować w Galaxy Note 4, a to już znacznie podnosi pułap wydatków.
Rozszerzenie dla Note’a 4
Gear VR to tak naprawdę urządzenie rozszerzające funkcjonalność Note’a 4, umożliwiające użytkownikowi przeniesienie się do wirtualnego świat, dostępnego oryginalnie na 5,7-calowym wyświetlaczu Super AMOLED Note’a 4. Smartfon jest podłączony do Gear VR poprzez port micorUSB i stanowi bazę dla urządzenia. Gadżet nie ma własnego ekranu ani procesora, więc bez nowego smartfona Koreańczyków, nie uruchomimy go. Warto podkreślić, że po wsunięciu do specjalnej kieszeni, Note automatycznie przełącza się w tryb gogli i zaczyna wyświetlać obrazy dostosowane do soczewek.
Okulary mają własne soczewki, kwadratowy panel dotykowy z boku obudowy i pokrętło do regulacji stopnia stereoskopii. Zakładając Gear VR mamy bowiem wrażenie, jakbyśmy korzystali z okularów 3D. Na IFA 2014 można było wziąć udział w kilku specjalnie przygotowanych pokazach i zobaczyć m.in. pobiegać po labiryncie z filmu "Maze Runner", wybrać się na wycieczkę po laboratorium Tony’ego Starka (vel. Iron Man) czy podryfować w przestrzeni kosmicznej dzięki fenomenalnym zdjęciom z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Wszystkie stoiska były równie intensywnie oblegane, ale mnie udało się sprawdzić kilka z nich.
Największe wrażenie robi - jak nietrudno się domyślić - przechadzka po zakamarkach wszechświata. Nieco mniej dopracowana były aplikacje stworzone w oparciu o filmy, bo rozglądanie się po laboratorium Iron Mana i wybór interaktywnych elementów nie jest zdecydowanie szczytem możliwości tych okularów. Głębia obrazu robi wrażenie, choć widać, że jest jeszcze niedopracowana. Jest również zależna od zdolności percepcji danej osoby, więc może objawiać się w różny sposób.
Czy to już inna rzeczywistość?
Okulary Gear VR są produktem ciekawym, ale do hucznie zapowiadanej rewolucji, jeszcze im daleko. Mimo iż na targach można było przetestować już urządzenie gotowe do sprzedaży, to wydaje się, że dopiero kolejne poprawki i ulepszenia, uczynią je w pełni użytecznym. Poza tym należy pamiętać, że jest to sprzęt, z którego korzystać mogą tylko właściciele Galaxy Note 4, który ze względu na bardzo duże podobieństwo do poprzednika, raczej hitem sprzedaży nie będzie. Pewnie pojawią się także zestawy Note 4 plus Gear VR, ale można założyć, że ich cena będzie wysoka.
Na Gear VR można także uruchomić gry. Te proste, mało skomplikowane graficznie i mechanicznie. Skoro urządzenie jest tylko przedłużeniem funkcjonalności Note’a 4, nie można oczekiwać tu działania gier z konsol następnej generacji. Gear VR obsłuży tylko te gry, które obsłuży Note 4, więc ta rozszerzona rzeczywistość może wydawać się nieco "rozpikselowana". Podczas gdy Oculus Rift umożliwi nam grę w wysokobudżetowe produkcje, "growy" aspekt Gear VR może skończyć się na kolejnych odsłonach Angry Birds.
Jedyną nadzieją na przełamanie przepowiadanej stagnacji należy szukać wśród potężnych partnerów Samsunga, m.in. Marvel, 20th Century Fox, IMAX czy DreamWorks. Czy im się to uda? Czy za Samsungiem podążą kolejne firmy? Do zapewniającej pełną immersję świata gry rozszerzonej rzeczywistości droga jeszcze daleka. Pytanie, czy w połowie drogi nie trzeba będzie przypadkiem zawrócić, a projekty wyrzucić do kosza.
